Koncern PSA wykupił markę należącą od 90 lat do amerykańskiego giganta General Motors. Co z fabryką w Gliwicach?
Pojawiające się od kilku tygodni doniesienia o tym, że francuska grupa PSA, producent samochodów marki Citroën, Peugeot i DS, nosi się z zamiarem wykupienia niemieckiego Opla, właśnie stały się faktem.
Dotąd była to jedyna marka w Europie należąca do amerykańskiego koncernu General Motors, który już kilkukrotnie przymierzał się do pozbycia się jej z powodu generowania strat finansowych. Jednak tym razem dobicie transakcji zostało sfinalizowane i Opel po 90 latach zmienia właściciela.
Borykający się jeszcze kilka lat temu z poważnymi problemami finansowymi koncern PSA zapłacił za Opla 2 miliardy 200 milionów euro. Francuzi mają ambitne plany i zapowiadają, że już w 2020 roku niemiecka marka "wyjdzie na 200-procentowy plus".
Jednak według ekspertów jedną z najpoważniejszych przeszkód w realizacji tego planu będzie podobieństwo produktowe marek. Produkowane przez Francuzów popularne kompakty Citroën C4 i Peugeot 308 to bowiem bezpośredni konkurenci Opla Astry.
W wyniku takiej fuzji nowy podmiot staje się drugim po Volkswagenie producentem samochodów na Starym Kontynencie, spychając na najniższy stopień podium Renault.
Jedna z największych i najnowocześniejszych fabryk Opla od 1998 roku działa w Gliwicach. Produkowany jest w niej między innymi popularny w Europie model hatchbacka Astra, również w wersjach przeznaczonych na inne rynki pod markami Vauxhall czy Holden. W ubiegłym roku model ten otrzymał prestiżowy tytuł Samochodu Roku.
Kilka lat temu spółka General Motors Manufacturing Poland połączyła z gliwickim oddziałem dawną fabrykę Isuzu w Tychach, tworząc jedyny w Europie zakład, który produkuje zarówno samochody, jak i silniki. W obu oddziałach pracuje obecnie ponad 4000 osób. Nic dziwnego, że kadra z niepokojem przyjęła dość niespodziewaną informację o planach koncernu PSA.
Przedstawiciele związków zawodowych działających w fabryce w Gliwicach zapewniają, że ich priorytetem będzie zapewnienie załodze bezpiecznego zatrudnienia. Najczarniejszym scenariuszem byłoby zamknięcie zakładu i przeniesienie produkcji do innego kraju, lecz - jak wynika z opublikowanego dziś oświadczenia Europejskiej Rady Zakładowej Opla - umowa sprzedaży zawiera zapisy dotyczące poszanowania wszystkich istniejących umów i porozumień zbiorowych w fabrykach tej marki.
Sam szef PSA Carlos Tavares na specjalnie zwołanej dziś konferencji zapowiedział, że firma nie planuje zamykania fabryk. - Zamykanie fabryk to pójście na łatwiznę. Dopiero jeżeli popatrzymy na liczby, na to, co możemy zrobić z logistyką, planowaniem, zmniejszeniem kosztów energii, kosztów ochrony, widać, że możemy zrobić wiele, by poprawić kondycję zakładów - tłumaczył.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.