Oświęcimscy policjanci przesłuchają dziś 11 osób zatrzymanych w piątek po incydencie w Muzeum Auschwitz. Usłyszą zarzuty znieważenia miejsca pamięci. Jednemu z nich zostanie przedstawiony też zarzut zabicia zwierzęcia - podała prokuratura w Oświęcimiu.
"Myślę, że wszystkim uda się dziś przedstawić zarzuty i przesłuchać ich w charakterze podejrzanych" - powiedział zastępca prokuratora rejonowego Mariusz Słomka. Znieważenie miejsca pamięci zagrożone jest karą grzywny lub ograniczenia wolności. Za zabicie zwierzęcia wbrew ustawie o ochronie zwierząt można trafić do więzienia na 2 lata.
W piątek popołudniu uczestnicy incydentu pod historyczną bramą główną byłego obozu Auschwitz zabili zwierzę, rozebrali się do naga i skuli ze sobą łańcuchami. Na wieńczącym bramę napisie "Arbeit macht frei" zawiesili płachtę z napisem Love (miłość). Na parkingu przed wejściem do Muzeum została odpalona raca. Według spekulacji mediów chcieli zaprotestować przeciw wojnie na Ukrainie.
Prokurator Słomka powiedział, że policjanci podczas przesłuchań ustalą m.in. motywy działania zatrzymanych. "Wszystko, co mówimy na temat motywów ich działania do chwili przedstawienia im zarzutów i wysłuchania wyjaśnień, to tylko nieoficjalne informacje, spekulacje" - dodał.
Dochodzenie w sprawie incydentu prowadzi oświęcimska policja pod nadzorem tamtejszej prokuratury rejonowej. Funkcjonariusze przesłuchają zatrzymanych. Część z nich noc spędziła pod kluczem w Oświęcimiu, a reszta w Krakowie, dokąd trafili w piątek wieczorem. "Gdyby zaszła potrzeba zastosowania jakichś środków zapobiegawczych, wówczas działania podejmie prokurator, ale to wyjaśni się po przesłuchaniach" - powiedział Mariusz Słomka.
Wśród zatrzymanych są cztery Polki, dwaj Polacy, czterej obywatele Białorusi oraz Niemiec.
Po incydencie Muzeum Auschwitz wydało oświadczenie, w którym podkreśliło, że wykorzystywanie symboliki byłego niemieckiego obozu do jakichkolwiek manifestacji lub happeningów jest rzeczą karygodną i oburzającą. "Godzi to w pamięć ofiar niemieckiego obozu Auschwitz" - napisali.
Brama główna w byłym obozie Auschwitz I jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli tego miejsca. Wykonali ją na rozkaz Niemców polscy więźniowie polityczni, deportowani do obozu na przełomie 1940 i 1941 r. Jej ustawienie związane było z wymianą prowizorycznego zewnętrznego ogrodzenia obozu, wspartego na słupach drewnianych, na ogrodzenie stałe na słupach żelbetowych, z drutem kolczastym pod napięciem. Napis nad bramą wykonali więźniowie z komanda ślusarzy pod kierownictwem Jana Liwacza.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.