Benedykt XVI przyjął w sobotę prezydent Argentyny Cristinę Fernandez de Kirchner i prezydent Chile Michelle Bachelet na specjalnej audiencji w Watykanie, będącej hołdem dla pokojowej mediacji Jana Pawła II.
Ta wyjątkowa audiencja dla głów dwóch państw odbyła się w 25. rocznicę podpisania w Watykanie traktatu pokojowego między tymi krajami, do czego doprowadził polski papież. Dzięki temu udało się uniknąć wojny po serii bardzo poważnych napięć między Argentyną a Chile na tle kontroli nad terytoriami.
Obie panie prezydent oddały hołd Janowi Pawłowi II przy jego grobie w Grotach Watykańskich.
W przemówieniu, wygłoszonym z okazji ćwierćwiecza podpisania traktatu o pokoju i przyjaźni, Benedykt XVI powiedział, że było to możliwe dzięki zaangażowaniu jego poprzednika, który podjął się roli mediatora.
Benedykt XVI podkreślił, że aby pokój "dotarł do umysłów i serc" narodów należy oprzeć go na "silnych przekonaniach moralnych, na spokoju dusz" oraz na "stałym dążeniu do dobra wspólnego narodowego, regionalnego i światowego".
Jako warunki doprowadzenia do pokoju i jego utrzymania papież wskazał szacunek dla życia i godności osoby ludzkiej, umocnienie więzów rodzinnych, stałą walkę z ubóstwem i korupcją.
Na przełomie lat 70 i 80. Argentyna i Chile znalazły się na skraju wojny na tle sporu o trzy małe wyspy w kanale Beagle. Ówczesny dyktator Argentyny generał Jorge Rafael Videla uznał, że powinny one należeć do jego kraju. Rządzący Chile Augusto Pinochet szykował się do wojny. Oba państwa zerwały stosunki dyplomatyczne i postawiły w grudniu 1978 roku swe wojska w stan gotowości.
Wtedy w rozwiązanie sporu włączył się Watykan, poproszony przez administrację prezydenta USA Jimmy'ego Cartera. Osobiście w sprawę zaangażował się Jan Paweł II dzwoniąc do przywódcy Argentyny i mianując swych wysłanników, przede wszystkim kardynała Antonio Samore.
Kilka lat rozmów i wytrwałych negocjacji ostatecznie doprowadziło do podpisania w Watykanie 29 listopada 1984 roku traktatu pokojowego.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.