"Wsparcie kibiców daje mi siłę. Dziękuję za wszelką udzieloną pomoc i każde dobre słowo. To wiele dla mnie znaczy" - przekazał PAP w oświadczeniu Tomasz Gollob. Żużlowiec znajduje się w 10 Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką w Bydgoszczy.
Jak podkreślił, jest niezwykle wdzięczny za wszystkie wyrazy wsparcia, które otrzymał, m.in. listy od fanów.
"Jestem tym wzruszony i bardzo serdecznie za to dziękuję. Robię wszystko, żeby zmierzyć się z tą sytuacją i wyjść z tej walki obronną ręką. Wasze wsparcie daje mi siłę. Jestem sportowcem i nigdy się nie poddaję, wiem jednak, że czeka mnie długa droga. Leczenie i proces rehabilitacji nie będą proste, ale długie i żmudne. Musimy wszyscy uzbroić się w cierpliwość. Trzymajcie kciuki" - zaznaczył Gollob.
Przekazał, że chciałby bardzo podziękować rodzinie, znajomym i przyjaciołom, kibicom z Bydgoszczy, Grudziądza, Tarnowa, Torunia, Gorzowa Wlkp., Gdańska oraz tym we wszystkich zakątkach kraju jak również poza jego granicami. Podkreślił, że jest niezmiernie wdzięczny wszystkim, którzy zaangażowali się w udzieleniu mu błyskawicznej pomocy po wypadku. Podziękował Ministerstwu Obrony Narodowej, 10 Wojskowemu Szpitalowi Klinicznemu z Polikliniką w Bydgoszczy, a szczególnie prof. Markowi Haratowi, dr. n. med. Robertowi Włodarskiemu, pielęgniarkom, rehabilitantom oraz personelowi pomocniczemu.
"Szczególne podziękowania kieruję w stronę mojego wieloletniego przyjaciela dr. n. med. Cezarego Rybackiego. Jego wsparcie jest nieocenione" - zakończył.
Zawodnik przekazał oświadczenie dla PAP za pośrednictwem doktora Rybackiego.
46-letni Tomasz Gollob, indywidualny mistrz świata z 2010 roku, 23 kwietnia miał wystartować w motocrossowych mistrzostwach strefy północnej w Chełmnie. Podczas treningu przed zawodami uległ jednak poważnemu wypadkowi.
Jak wykazały badania, doznał urazu kręgosłupa w odcinku piersiowym, doszło też do złamania siódmego kręgu piersiowego i przemieszczenia między szóstym a siódmym kręgiem oraz do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Miał również stłuczone oba płuca. Przeszedł długą operację i był przez lekarzy utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. Tydzień temu został z niej wybudzony.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.