23-26 dzień, 27-30 listopada. I po co to wszystko? Po co przez 13 dni zarzynamy się na pustyni? W palącym słońcu, w szalejącym i wyjącym przeraźliwie przednim wietrze, na podłożach kompletnie nie nadających się do jazdy na rowerze, usłanych kamieniami i głazami wszelkiej maści, po kostki w piachu lub grzęznąc w piaskowych pułapkach zapadniach.
Piaszczyści cykliści
24-27 listopada 2009, Ramla Al Atshan
(mojej mamie dedykuję - Piotr Sudoł)
Środkiem szlaku piaszczystego szli cykliści maszerując.
Pośród kształtów rozproszonych śladów śmiałka poszukując.
Pośpieszali jednoślady rozproszeni w świecie ciszy.
Pieśń o szczęściu nieśli w duszach, gdzieś, gdzie radość śpiewną słyszysz.
Szurał, trzeszcząc, szum ich podeszw. Rowerzyści zamaszyście
wśród piaszczystych płaszczyzn światła przemieszczali się ziarniście.
Wśród nicości szlifowali szczodrze szprychy ci cykliści
Saharzyści w świecie baśni! Myśli w szeszach szumny wyścig!
Przez ukośnych szczytów pościel i przepaście sierpowate
siedem wzniesień ukołysze, szklisty muślin da poświatę.
W suszy strasznej ośki piszczą, sztyce szarpią ekstremiści.
Świat uniesień szepce wiersze. W nich piaszczyści szli cykliści.
Kolarze na Saharze
(uczniom Gimnazjum im. Kazimierza Nowaka dedykuję - Piotr Sudoł)
W morzu żużlu żwawo dąży trzech kolarzy na Saharze.
W wirze żaru, w burzy wietrznej, ogorzałe patrzą twarze.
Płaskowyżem, gołoborzem rzutko bieży trzech kolarzy.
Każdy podróż w żyłach dzierży. Każdy przygód żądny wrażych.
W morzu krzemu bieżnik grzęźnie, żółty krążek żarem praży.
Na rowerze i z bagażem. W skwarze wrzącym żywioł smaży.
Ciężkozbrojni, krzepcy w krzyżach, jak rycerze, trzej kolarze.
Żaden życia nie przemierzy, wyrzekając się swych marzeń.
W morzu żwiru przemierzają ścieżki, wzgórza i wiraże.
I wjeżdżają, jak żaglowce, w starożytnych rzek pasaże.
Rowerzyści przestrzeń drążą. Drżące płożą się miraże.
Przez przestworza wyobrażeń. Trzej kolarze na Saharze.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.