Rada Ministrów zgodziła się we wtorek na podpisanie umowy między rządami Polski i Stanów Zjednoczonych o statusie amerykańskich wojsk na terytorium Polski - poinformowało Centrum Informacyjne Rządu. Podpisanie umowy MON planuje na czwartek.
Umowa - związana z planowanym umieszczeniem w Polsce amerykańskich instalacji przeciwrakietowych oraz baterii obrony powietrznej Patriot - może w przyszłości regulować także inne przedsięwzięcia związane z pobytem w Polsce amerykańskich żołnierzy.
Dokument dotyczy żołnierzy oraz personelu cywilnego, członków ich rodzin, a także podmiotów pracujących na rzecz amerykańskiego wojska, np. amerykańskich wykonawców zatrudnionych w Polsce na podstawie kontraktów z wojskami USA.
Umowa o statusie wojsk (Status of Forces Agreement - SOFA) określa status oraz warunki pobytu amerykańskich sił zbrojnych w Polsce. Prace nad dokumentem towarzyszącym zawartej w sierpniu ubiegłego roku umowie o umieszczeniu w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej trwały ponad rok. Zakończyły się przed kilkoma tygodniami.
Przedmiotem negocjacji były m.in. kwestie jurysdykcji, której podlegaliby amerykańscy żołnierze w Polsce w razie naruszenia przez nich prawa. Umowa przewiduje, że w razie popełnienia przestępstwa przez amerykańskiego wojskowego poza służbą i poza bazą pierwszeństwo będzie miał polski wymiar sprawiedliwości. Polska mogłaby jednak odstąpić od poddania winowajcy swojej jurysdykcji. SOFA ustala też warunki zatrzymania, aresztowania i nadzoru nad personelem USA i członkami rodzin.
W sprawach podatkowych obie strony zgodziły się na zastosowanie przepisów unijnych. Umowa określa także warunki przeprowadzania ćwiczeń amerykańskich wojsk w Polsce.
W sierpniu ubiegłego roku Polska i Stany Zjednoczone podpisały umowę o umieszczeniu w Polsce elementów systemu obrony przeciwrakietowej mającego - w ówczesnej wersji - chronić terytorium Stanów Zjednoczonych i amerykańskie wojska stacjonujące za granicą przed rakietami z Iranu. W Polsce miała zostać ulokowana baza 10 rakiet przechwytujących rakiety dalekiego zasięgu, w Czechach planowano zainstalować radar.
We wrześniu tego roku administracja Baracka Obamy ogłosiła rezygnację z planów forsowanych przez rząd George'a W. Busha na rzecz rozmieszczenia w Europie mobilnych naziemnych rakiet SM-3, dotychczas wytwarzanych w wersji morskiej.
W październiku bieżącego roku przedstawiciel Departamentu Stanu Alexander Vershbow oświadczył, że Stany Zjednoczone są zainteresowane ulokowaniem w Polsce jednego z dwóch naziemnych zestawów rakiet krótkiego i średniego zasięgu SM-3.
W negocjacjach dotyczących zasadniczej części tarczy antyrakietowej strona polska stawiała warunek jednoczesnego wzmocnienia polskiej obrony powietrznej przeciwlotniczymi i przeciwrakietowymi zestawami krótkiego zasięgu np. typu Patriot. Zgodnie z zapowiedziami, w Polsce ma rotacyjnie stacjonować bateria Patriot wyposażona w rakiety w wersji bojowej, a nie ćwiczebnej, jak wcześniej proponowali Amerykanie. Zestaw ma być włączony w polski system obrony powietrznej.
Według ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego pierwszej rotacyjnej obecności zestawu Patriot można oczekiwać do końca marca przyszłego roku, jednak termin leży w gestii Amerykanów.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.