Premier Donald Tusk przybył w czwartek po południu do Brukseli na dwudniowy szczyt Unii Europejskiej, który zdominują sprawy klimatyczne. Do belgijskiej stolicy przeleciał bezpośrednio z Bonn w Niemczech, gdzie uczestniczył w spotkaniu liderów Europejskiej Partii Ludowej.
Przed przylotem na unijny szczyt, który zdominują dyskusje między bogatszymi i mniej zamożnymi państwami UE o poziom redukcji CO2 i wsparcie najbiedniejszych w walce z ociepleniem klimatu, Tusk mówił w Bonn, że Polska jest ostrożna co do możliwości podjęcia przez UE zobowiązania do ograniczenia emisji dwutlenku węgla o 30 proc. do 2020 roku. Tłumaczył, że inne kraje w minimalnym stopniu gotowe są podjąć podobny wysiłek.
Powiedział też, że Polska deklaruje gotowość pomocy najuboższym państwom w dziedzinie walki z globalnym ociepleniem w tzw. pakiecie startowym na lata 2010 - 2012. Odmówił jednak w rozmowie z dziennikarzami podania kwoty, jaką polski rząd mógłby przeznaczyć na ten cel. "Chcemy to robić w ramach dobrowolnych danin i dostosowanych do realnych możliwości budżetowych. Polska nie będzie dawała więcej, ale też nie będzie dawała mniej, niż nas na to rzeczywiście stać" - powiedział premier.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.