Ma 40-59 lat, wykształcenie średnie lub wyższe, chce pomóc osieroconym dzieciom i zachęca do tego innych - na takie cechy rodzica zastępczego wskazują badania przeprowadzone przez Fundację Świętego Mikołaja na zlecenie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej
Wyniki badań zaprezentowano w czwartek na konferencji zorganizowanej przez MPiPS. Ich celem było sprawdzenie, na jakie bariery napotykają osoby, które chcą zostać rodzicami zastępczymi. Wyniki mają także pomóc w rekrutacji nowych rodzin zastępczych.
Jak pokazało badanie, najpoważniejszą barierą w funkcjonowaniu rodzin zastępczych są finanse, przede wszystkim brak środków na wyjazdy wakacyjne, inwestycje, bieżące utrzymanie.
"Zaskakujące było dla nas to, że w ciągu ostatnich kilku lat dokonała się bardzo pozytywna zmiana w jakości świadczenia usług przez Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie. Osoby, które zakładały rodziny zastępcze w ciągu ostatnich dwóch lat, znacząco częściej od innych wskazywały, że PCPR-y były pomocne. W tej grupie pomoc MOPR i PCPR pozytywnie oceniło blisko 66 proc. badanych, przy średniej ok. 10 proc. niższej" - mówił Michał Rżysko z Fundacji Świętego Mikołaja. Jednak - jak zaznaczył - kondycja rodzicielstwa zastępczego w Polsce nie jest dobra, więcej rodzin ubywa niż przybywa i trudno ocenić pozytywnie kończący się właśnie Rok Rodzicielstwa Zastępczego.
Minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak wyraziła przekonanie, że ustawa reformująca system pieczy zastępczej będzie "znaczącym krokiem w dobrym kierunku, aby rodzin zastępczych było więcej, a dużych domów dziecka mniej". Przypomniała, że w czerwcu rząd przyjął założenia do niej, a obecnie ustawa jest w rządowym centrum legislacji.
Rzecznik praw dziecka Marek Michalak wyraził nadzieję, że projekt ustawy wkrótce trafi do Sejmu. "W ustawie mowa jest o wsparciu rodziny biologicznej, a także pomocy dla rodzin zastępczych. Bo one się borykają z jednej strony z problemami finansowymi, z drugiej z brakiem wsparcia terapeutycznego. Otrzymują bardzo trudne dzieci, po ogromnych przejściach. Zderzenie kilkorga takich dzieci z ludźmi, którzy mają dobre chęci, ale wychowują jednak nie swoje dzieci, powoduje, że często sobie nie radzą i rezygnują" - mówił Michalak.
Zdaniem ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego największym wyzwaniem z punktu widzenia jego resortu jest potrzeba dobrej współpracy pomiędzy sędziami, kuratorami, pracownikami pomocy społecznej - tymi, którzy podejmują decyzje dotyczące losów dzieci. "Dlatego jednym z najważniejszych wniosków tej konferencji, pod którym się podpisujemy, jest utworzenie zespołów interdyscyplinarnych, które będą się zajmować problemami w rodzinie także w związku z przygotowywaniem decyzji później podejmowanych przez sądy rodzinne. O tym dziś chcemy porozmawiać, bo ta praktyka, niezależnie od przepisów, jest największą bolączką" - mówił Kwiatkowski.
Jak wynika z badań, założenie przeciętnej rodziny zastępczej trwa do 3 miesięcy lub pomiędzy 6 a 12 miesięcy (po 27 proc.). Najwięcej spośród przebadanych rodzin zostało założonych pomiędzy 2006 a 2007 rokiem (23 proc.), dużą grupę (20 proc.) stanowią rodziny powołane w ciągu ostatniego roku.
Respondenci nie będący rodzinami zawodowymi opiekowali się najczęściej jednym (55 proc.) lub dwojgiem dzieci (26 proc.). Wielodzietne, zawodowe rodziny zastępcze opiekują się czworgiem (25 proc.), pięciorgiem (20 proc.) lub sześciorgiem (33 proc.) dzieci.
Według respondentów najważniejszą barierą w założeniu rodziny zastępczej był nadmiar biurokracji (31 proc.). Ważnymi przeszkodami były również niskie wsparcie finansowe (27 proc.) i zbyt wysokie wymogi formalno-prawne (15 proc.). Jednak aż 29 proc. badanych nie wskazało żadnej bariery.
W ankiecie znalazły się również pytania dotyczące finansowania rodzin zastępczych. Jedna trzecia respondentów uznała, że obecny poziom finansowania jest zbyt niski. Tylko 16 proc. ankietowanych było zdania, że pieniądze przekazywane na utrzymanie dzieci są wystarczające.
Najważniejsze problemy w prowadzeniu rodziny zastępczej dotyczą finansów. Rodzice zastępczy najczęściej wskazywali na brak środków na wakacje dla dzieci (47 proc.) i niedobór środków na inwestycje (43 proc.). Często wymieniana była też niemożność wzięcia urlopu (31 proc.).
Rodziny zastępcze mają prawny obowiązek współpracy z rodzicami biologicznymi wychowywanych przez siebie dzieci. Tymczasem aż 52 proc. badanych deklaruje, że nie współpracuje z rodzicami żadnego dziecka, 21 proc. współpracuje z rodzicami tylko niektórych dzieci, a tylko 24 proc. z rodzicami wszystkich wychowanków. Z rodzicami biologicznym podopiecznych chętniej współpracują osoby prowadzące rodziny zawodowe o charakterze pogotowia rodzinnego. W tej grupie 33 proc. respondentów współpracuje z rodzicami wszystkich dzieci, a 59 proc. z rodzicami niektórych dzieci.
Kontakty z rodzicami biologicznymi są oceniane zdecydowanie negatywnie przez rodziców zastępczych. Zaledwie 10 proc. z nich uważa, że obowiązek współpracy jest ułatwieniem w funkcjonowaniu rodziny zastępczej. Nieco lepiej współpracę oceniają pogotowia rodzinne, gdzie wskazanie pozytywne osiąga 14 proc. Również niewielki odsetek ankietowanych (15 proc.) uważa, że współpraca z rodzicami biologicznymi pozytywnie pływa na adaptację i rozwój dziecka.
Zaledwie 3 proc. badanych wskazało prowadzenie rodziny zastępczej jako formę pracy i możliwość zarobienia pieniędzy. Zdecydowana większość badanych wskazywała na chęć pomocy dzieciom i potrzebę serca (57 proc.). Ważną motywacją jest historia konkretnego dziecka (18 proc.) i brak własnych dzieci (18 proc.).
Deklaratywne motywacje znajdują potwierdzenie w wymienianych przez respondentów sukcesach i niepowodzeniach w prowadzeniu rodziny zastępczej. Poprawa wyników dziecka w nauce, sukcesy w szkole, szczęście dzieci, ustąpienie choroby sierocej, poprawa stanu zdrowia wychowanków czy znalezienie rodziny adopcyjnej to najczęściej wymieniane sukcesy. Do swoich niepowodzeń rodzice zastępczy zaliczyli m.in. powrót dziecka do domu dziecka, problemy w szkole i bezradność wobec chorób psychicznych.
Badanie zostało przeprowadzone przy współpracy z instytutem badawczym MillwardBrown SMG/KRC. Grupą docelową badania były osoby prowadzące niespokrewnione z dzieckiem rodziny zastępcze (w tym rodziny zawodowe). Dotarcie do nich było możliwe dzięki pomocy PCPR-y i MOPS-y, które zostały poproszone przez MPiPS o przekazanie ankiet podlegającym im rodzinom zastępczym. Badanie zostało zrealizowane w październiku i listopadzie 2009 r. Do fundacji zostało odesłanych 1818 ankiet. Przy obecnej liczbie 7649 niespokrewnionych rodzin zastępczych, próba stanowi 24 proc. populacji. Można więc stwierdzić, że wyniki badań są rzetelne i odzwierciedlają stan faktyczny.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...