W sierpniu ruszy w Radomiu produkcja filmu fabularnego o ks. Romanie Kotlarzu, kapłanie, który zmarł po pobiciach przez nieznanych sprawców po robotniczym proteście w czerwcu 1976 r.
Co zrozumiałe, ekipa filmowa nie zdradza szczegółów scenariusza. Dowiadujemy się tyle i aż tyle: emerytowany funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa, były szef grupy "D", pozbawiony skrupułów Mistrzo, staje przed wyborem. Spowodował śmiertelny wypadek samochodowy w stanie upojenia alkoholowego. Trafia na oddział zamknięty szpitala psychiatrycznego, gdzie większość jego personelu stanowią jego dawni współpracownicy. Tam odwiedza go młody, ambitny dziennikarz Wojciech Górka. Pod pretekstem ustalenia okoliczności wypadku próbuje odkryć tajemnicę śmierci ks. Kotlarza, proboszcza podradomskiego Pelagowa. Nie znamy powodów, dla których Mistrzo zgadza się na rozmowę z dziennikarzem. Retrospekcje Mistrza przenoszą nas w lata 70. ubiegłego wieku. Pobicia, uprowadzenia, szantaże. Napady rabunkowe, podpalenia, prowokacje. To standardowe metody grupy "D". Podczas protestu robotniczego w Radomiu 25 czerwca 1976 r. ks. Kotlarz błogosławi strajkujących robotników, a później w kazaniach broni ich godności. Kto przyczynił się do jego śmierci? Dlaczego dziennikarz zainteresował się sprawą sprzed 40 lat? Kim okaże się Mistrzo... - katem, sędzią, a może ofiarą?
Konferencja prasowa zapowiadająca rozpoczęcie prac nad filmem „Klecha” odbyła się w gmachu Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu, w czerwcu 1976 r. podpalonej przez protestujących siedzibie Komitetu Wojewódzkiego PZPR.
W rolę ks. Kotlarza wcieli się Ireneusz Czop, a jego ideologicznego przeciwnika zagra Piotr Fronczewski. Oprócz nich w konferencji wzięła udział Paulina Nadel, która zagra główną postać żeńską. Obsada filmu rodzi wielkie oczekiwania. Zagrają bowiem m.in.: Artur Żmijewski, Danuta Stenka, Adam Ferency, Robert Gonera, Krzysztof Globisz, Olgierd Łukaszewicz, Wojciech Pszoniak i Ignacy Gogolewski.
25 czerwca 1976 r. ks. Kotlarz znalazł się - jak sam pisał - "świadomie i dobrowolnie" w ogromnej rzeszy strajkujących z Zakładów Metalowych Waltera w Radomiu. Następnie ze schodów kościoła Świętej Trójcy błogosławił protestujących robotników w czasie manifestacji. Za to spotkały go szykany, które doprowadziły do śmierci w sierpniu 1976 r. W 1981 r. wszczęto śledztwo w sprawie śmierci kapłana, które po kilku miesiącach dochodzenia zakończyło się umorzeniem.
- Jestem pewien, że gdyby wówczas wskazano i ukarano winnych, bezpieka nie czułaby się tak bezkarna i nie zostałby zamordowany ks. Jerzy Popiełuszko - mówi Jacek Gwizdała, reżyser filmu.
Bazą ekipy, jak też odpowiednio przygotowaną scenerią wielu scen filmu stanie się Wyższe Seminarium Duchowne w Radomiu. Koproducentem filmu jest Kuria Diecezji Radomskiej. Obecny na konferencji bp Piotr Turzyński mówił o bohaterskim kapłanie: - Miał być zapomniany, zostawiony na śmietniku historii. Nawet nie pozwolono, by został pochowany w okolicach Radomia. To była niezwykła postać. Prosty i zwyczajny. Dwie rzeczy były cenne w jego życiu - był blisko Boga i ludzi. Maszerował razem z protestującymi robotnikami i błogosławił ich ze schodów kościoła Świętej Trójcy. Był zafascynowany sprawiedliwością. Chciał tego. Był konsekwentny i nie mógł inaczej mówić, kiedy bronił radomskich robotników.
I. Czop mówi, że im bardziej zapoznaje się z postacią kapłana, którego zagra, tym bardziej go ona fascynuje: - Rola duchownego jest wyzwaniem. Pod sutanną kryje się człowiek, który ma swoje słabości, wartości i to jest fantastyczne. Czytając scenariusz, zdałem sobie sprawę, że nie jest łatwo zagrać taką rolę. Tym bardziej że mówimy o księdzu, który żył w czasach komunistycznych - powiedział.
P. Fronczewski jest przekonany, że film będzie ważny i wymowny. - Podstawą filmu, jego sukcesu czy jakości, jest scenariusz. I on jest dla mnie niezwykły, napisany na podstawie zdarzeń, faktów i dotyczy niezwykłego człowieka. Mamy bałagan w kraju. Gdy wieje silny wiatr, podnosi śmieci do góry i ważne, by się w tym odnaleźć. Zbigniew Herbert mówił, że warto być odważnym, gdy rozum zawodzi, bowiem w ostatecznym rozrachunku tylko to się liczy - mówił.
Zanim Wojciech Pestka, literat i regionalista, stworzył scenariusz, napisał książkę „Powiedzcie swoim”. - Spontaniczny protest radomskich robotników jest przemilczany przez historyków. Poza tym wielu radomian żyje pod wpływem manipulacji, jaką zrobiono w ich umysłach w okresie Gierka, że mają powód do wstydu z powodu wydarzeń z czerwca 1976 r. Ten stan do dzisiaj pokutuje w świadomości wielu osób. Mam nadzieję, że ten film pokaże prawdę. Droga do wolności zaczyna się od Radomia - zapewniał.
Premiera filmu odbędzie się 17 października 2018 r., na 90. rocznicę urodzin ks. Kotlarza i dzień po 40. rocznicy wyboru na Stolicę Piotrową kard. Karola Wojtyły.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.