Rozmowę Moniki Florek-Moskal z ks. prof. Michałem Hellerem, kosmologiem, filozofem, fizykiem i teologiem, laureatem Nagrody Templetona z 2008 r. publikuje tygodnik Wprost.
Na pytanie, czy obraz wszechświata, jaki dają kosmologia i fizyka, w ogóle da się połączyć z biblijnym opisem stworzenia świata, ks. Heller odpowiada: "W ogóle nie trzeba łączyć tych obrazów. Warto przypomnieć sobie coś na temat rodzajów literackich w Biblii. Biblijny opis stworzenia świata nie jest sprawozdaniem z naukowej teorii, lecz religijnym poematem. Przedstawia w obrazowej formie ważne prawdy religijne: że jest jeden Bóg, od którego wszystko pochodzi, że dzieło stworzenia jest dobre, że siódmy dzień należy święcić... A czyni to za pomocą pojęć zaczerpniętych z ówczesnego obrazu świata. I jako taki powinien być czytany".
"Wielki Wybuch jest naukowym modelem najwcześniejszych etapów obecnej fazy kosmicznej ewolucji, bardzo dobrze potwierdzonym wieloma obserwacjami astronomicznymi. Powiedziałbym, że idąc wstecz, aż do kilku minut po Wielkim Wybuchu, model jest niezwykle wiarygodny. Dla jeszcze wcześniejszych etapów mamy bardziej hipotetyczne rekonstrukcje. Oczywiście, im bliżej początku, tym więcej pytań. Należy je stawiać tak długo, jak to tylko możliwe" - mówi dalej duchowny - teolog i fizyk.
W rozmowie tłumaczy m.in., jak doszło do tego, że pojawił się człowiek. "Teologowie od dawna twierdzili, że wieczność nie jest czasem, bez początku i bez końca, ale czymś poza kategoriami czasu i przestrzeni" - mówi też ks. prof. Michał Heller.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.