Lesław Maciejewski pozwał do sądu gminę Świnoujście gdyż uznał, że eksponując krzyże w urzędzie miejskim naruszyła jego dobra osobiste - informuje "Rzeczpospolita".
Wczoraj uzyskał potwierdzenie sądu cywilnego w Szczecinie, że pozew przyjęto. Zażądał usunięcia krzyża z sali obrad samorządu i ze wszystkich pomieszczeń urzędowych, z gabinetem prezydenta włącznie.
Maciejewski niechętnie przyznaje się, że był chrzczony i wychowany w tradycji katolickiej. Twierdzi, że zmienił mu się światopogląd. Do walki z krzyżami przekonało go orzeczenie Trybunału Europejskiego w sprawie symboli religijnych we włoskich szkołach. Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz zapowiedział, że nie zamierza zdejmować krzyża. Pytał również o to radnych i nie padła odpowiedź, która wskazywałaby, że mają coś przeciwko.
Zdaniem cytowanego przez gazetę socjologa, pozew mieszkańca Świnoujścia może zachęcić innych do podobnych działań. Uważa on, że to cena rosnącej podmiotowości obywateli i dojrzewania społeczeństwa obywatelskiego.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.