Młodzi z ruchu oazowego i małżeństwa z Kościoła Domowego: otwórzcie się na tych, którzy was potrzebują w parafiach - mówił abp Kazimierz Nycz w archikatedrze warszawskiej do członków Ruchu Światło-Życie.
Obchodzona wczoraj w Kościele Niedziela Chrztu Pańskiego, upamiętniająca chrzest Jezusa w Jordanie, jest świętem patronalnym Ruchu.
Na Eucharystii w archikatedrze św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście zgromadziła się oazowa młodzież oraz rodziny z dziećmi tworzące tzw. Kościół Domowy - gałąź rodzinną Ruchu Światło-Życie, a także animatorzy i moderatorzy ruchu z archidiecezji warszawskiej.
W homilii abp Nycz przypomniał, że pokropienie wodą święconą podczas Mszy św. w dzień Chrztu Pańskiego jest wspomnieniem chrztu jako najważniejszego sakramentu w życiu każdego chrześcijanina. - Przez chrzest staliśmy się Kościołem. To naszymi ustami, rękami, dobrocią i miłością Jezus chce zbawiać świat - powiedział metropolita warszawski.
"Jesteśmy wezwani do tego, by dorastać i wtajemniczać się w to wszystko, co na chrzcie dokonało się w naszym życiu" - dodał abp Nycz.
Przypomniał, że gdy chrzczono ludzi dorosłych, byli oni po uprzednim przygotowaniu świadomi tego, co oznacza ten sakrament. - Kiedy od kilkunastu wieków Kościół chrzci niemowlęta, misja wtajemniczenia dokonuje się po chrzcie, przez całe życie i przede wszystkim w rodzinie, ale także w parafii i rozmaitych ruchach, które pozwalają człowiekowi zrozumieć, czym jest chrzest - podkreślił hierarcha.
"Obecnie wiele rodzin nie ma czasu, lub udaje że go nie ma, by się razem modlić i wtajemniczać dzieci w życie religijne. Ruch Światło-Życie musi jednak pamiętać, przyjmując takie dzieci, że nie zastąpi im rodziny" - stwierdził abp Nycz.
Dalej tłumaczył, że relacje między młodzieżowym ruchem oazowym a Kościołem Domowym skupiającym małżeństwa i rodziny muszą się rozwijać na zasadzie służebności i pomocniczości. - Nie jest tak, że wtajemniczenie dokonane w oazie bez rodziny jest kontynuowane w Domowym Kościele. Musicie ożywiać wasze rodziny, by stawały się miejscem wtajemniczenia chrześcijańskiego - mówił abp Nycz.
Następnie wskazał, że jest zadaniem księży zarówno młodych, jak i tych będących w Ruchu od dawna, ale także młodzieży z ruchu oazowego i małżeństw z Kościoła Domowego, by otwierali się na tych, którzy ich potrzebują. "Celem Ruchu Światło-Życie jest to, by człowiek ciągle na nowo przeżywał swój chrzest, by coraz głębiej wchodził w Kościół" - wskazał abp Nycz.
Zaapelował, by nie zatrzymywać dla siebie tego skarbu, jakim jest parafialna przynależność do Ruchu Światło-Życie, ale aby się otwierać na tych, którzy potrzebują Światła i Życia, które jest obecne w oazie i kręgach Kościoła Domowego.
Ruch Światło-Życie, zwany potocznie oazowym, zapoczątkował w latach 50. ks. Franciszek Blachnicki (1921-87). Opracował on plan rekolekcji dla młodzieży, których celem jest formowanie dojrzałych chrześcijan dzięki osobowemu spotkaniu z Chrystusem w Słowie Bożym, sakramentach i wspólnocie. Z upływem czasu oazy powstawały niemal w każdej polskiej diecezji.
Dziesiątki tysięcy młodych ludzi uczestniczyło w rekolekcjach, mimo szykan ze strony władz komunistycznych, które nie mogły pogodzić się, że młodzież pozostaje pod silnym wpływem Kościoła. Po upadku komunizmu Ruch obecny jest także w kilku krajach byłego bloku sowieckiego - w Czechach, na Litwie, Ukrainie, w Bułgarii i innych. W Niemczech działa Centrum Ewangelizacji Światło-Życie oddziałujące głównie na tamtejszą Polonię.
Według Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego Ruch Światło-Życie jest najliczniejszym polskim ruchem i zrzesza ponad ok. 55 tys. osób.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.