Setna uczelnia przystąpiła do systemu antyplagiatowego plagiat.pl, który pomaga sprawdzać autentyczność każdej pracy dyplomowej powstałej na uczelni korzystającej z systemu. Uczelnią tą jest Wojskowa Akademia Techniczna (WAT).
"Jesteśmy uczelnią techniczną i wydawałoby się, że przy pracach pisanych przez studentów kierunków technicznych, nie jest możliwy plagiat, gdyż wymagają one pracy badawczej w laboratoriach, ale mamy też dwa kierunki humanistyczne. Są to: zarządzanie i bezpieczeństwo narodowe. Tam może zaistnieć podejrzenie o niesamodzielność studenta. Chcąc być w gronie uczelni dbających o jakość kształcenia zdecydowaliśmy się przystąpić do systemu" - powiedział w środę na konferencji prasowej w Warszawie prorektor ds. kształcenia WAT prof. Jarosław Rutkowski.
Jak zaznaczył, pomysł przystąpienia do systemu wyszedł od władz wydziału cybernetyki, na którym są kierunki zarządzanie, bezpieczeństwo narodowe i informatyka. "Zdecydowaliśmy, że właśnie na tych trzech kierunkach prace będą sprawdzane czy zostały napisane samodzielnie i uczciwie przez studentów" - dodał Rutkowski.
Sprawdzanie prac na WAT rozpocznie się od następnego semestru. Poprzedzi je kampania informacyjna adresowana do studentów. "Mam nadzieję, że studenci zrozumieją, że nie jest to skierowane przeciwko nim, lecz dla dobra nas wszystkich: studentów, wykładowców i uczelni" - powiedział prodziekan.
System plagiat.pl działa w Polsce od 2003 r. Początkowo uczelnie mogły wyłącznie wewnętrznie weryfikować autentyczność prac dyplomowych napisanych przez swoich studentów. Od 2006 r. system jest ogólnopolski - korzystające z niego uczelnie połączyły swoje bazy prac. W efekcie wykładowca może sprawdzić także czy praca jego studenta nie jest zbyt podobna do pracy, która została napisana wcześniej na innej uczelni.
System wyszukuje w badanej pracy charakterystyczne zwroty i frazy, porównuje je z innymi pracami znajdującymi się w bazie uczelni, bazach innych szkół wyższych oraz z zasobami światowego internetu. Następnie opracowuje raport.
"Sam raport nie jest jednak wyznacznikiem tego, czy dana praca powinna zostać uznana za napisaną niesamodzielnie. Wskazuje podobieństwa, zapożyczenia i źródła, które musi ocenić promotor" - zaznaczyła na konferencji prof. Anna Karmańska, prorektor ds. dydaktyki i studentów Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, uczelni w której program jest stosowany.
Według prof. Karmańskiej wśród powodów dla których warto by uczelnie korzystały z systemu, obok prewencji są też m.in. walory edukacyjne. Jak mówiła, niesamodzielność pisania pracy przez studenta może wynikać np. z nieumiejętności wyrażania własnych przemyśleń, lub nieumiejętności właściwego cytowania źródeł. W takim przypadku system może pomóc wprowadzić studentowi do pracy stosowne korekty.
W Polsce jest ponad 460 uczelni, ponad 300 z nich to uczelnie niepubliczne. Kształci się w nich około 2 mln studentów, w tym ponad 500 tys. na uczelniach niepublicznych.
Z systemu plagiat.pl korzystają zarówno uczelnie publiczne, jak i niepubliczne. Wśród nich są m.in. wszystkie uniwersytety ekonomiczne w Polsce (w Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu), uniwersytety medyczne (w Warszawie, Łodzi, Gdańsku), Uniwersytet Warszawski, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Politechnika Gdańska, Wyższa Szkoła Handlu i Prawa im. Ryszarda Łazarskiego w Warszawie, Collegium Civitas, Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej.
Jak poinformował prezes plagiat.pl Sebastian Kawczyński, nie ma twardych danych dotyczących zjawiska plagiatu w polskim szkolnictwie wyższym, gdyż nie były prowadzone badania nad skalą tego zjawiska w naszym kraju. Jednak - jak zaznacza - wyniki takich badań prowadzonych w innych krajach, np. w Wielkiej Brytanii i Niemczech, a także liczba ofert "prac magisterskich na zamówienie", która jest dostępna w internecie, wskazywać mogą, że jest to poważny problem.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.