Pod pretekstem braku oficjalnego „pozwolenia na modlitwę” egipscy policjanci przeszkodzili chrześcijanom w odprawieniu Mszy w wiosce al-Furn w prowincji Minja.
Ok. 400 osób, w tym lokalny kapłan, zostało rozpędzonych przez siły bezpieczeństwa, gdy wierni nie rozeszli się po tym, jak zabroniono im wejść do domu, w którym zazwyczaj sprawowali Eucharystię. W tym egipskim regionie większością są muzułmanie, ale wyznawcy Chrystusa stanowią ponad 30 proc. mieszkańców.
To nie jedyny przypadek prześladowań Koptów w prowincji Minja. Zazwyczaj nie ma też podstaw prawnych do podobnych działań, ale policja popiera miejscowych wyznawcamu islamu, nie licząc się z zasadami sprawiedliwości. Pisze o tym w liście otwartym tamtejszy biskup koptyjski Anba Macarius.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.