Biskup tarnowski Andrzej Jeż nałożył krzyż misyjny kolejnemu kapłanowi z diecezji tarnowskiej. Posłanie odbyło się 24 września w Żeleźnikowej.
Ks. Maksymilian Lelio jest młodym księdzem z 6-letnim stażem. Jego powołanie misyjne zrodziło się, kiedy był klerykiem. W 2008 roku ks. Stanisław Wojdak, ojciec duchowny w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie, a zarazem opiekun ogniska misyjnego tam działającego, poprosił go, by do sali misyjnej zwołał kleryków pragnących wyjechać na pierwszy staż misyjny do Afryki.
O tym, kto wyjedzie, miało zdecydować losowanie. Zachęcony przez ks. Stanisława wziął w nim udział. Był Wielki Czwartek. Afrykę wylosował on. Tak wyjechał do Republiki Środkowoafrykańskiej po raz pierwszy. Potem był jeszcze raz, już jako kapłan.
24 września biskup tarnowski Andrzej Jeż w Żeleźnikowej, parafii, w której ks. Maksymilian Lelio wyrósł i przyjął sakramenty, nałożył mu krzyż misyjny i posłał... do Republiki Środkowoafrykańskiej.
– Nie pytam, dlaczego ja. Nie pytam, po co i na jak długo, bo w głębi serca wiem, że to kolejny etap drogi kapłańskiej, na której objawia mi się Ten, któremu pragnę służyć. A On nieustannie mnie zaskakuje, zmienia moje plany, "niszczy" je, jeśli próbuję kalkulować. On nadaje sens i radość mojemu kapłańskiemu życiu. Trudno Mu odmówić, kiedy mówi do mnie "idź i głoś" – mówił podczas posłania ks. Maksymilian Lelito, widząc w tej drodze szansę na osobiste uświęcenie, szansę na osiągnięcie świętości w kapłaństwie.
Biskup tarnowski Andrzej Jeż życzył mu, by był jak jego patron św. Maksymilian Maria Kolbe.
– Twój patron to święty maksymalista. Jego imię dobrze go opisuje, maksymalizm św. Maksymiliana był widoczny we wszystkim, do czego przykładał rękę. Jego życie i dzieło są imponujące – mówił bp Andrzej Jeż. – Księże Maksymilianie, wyruszając na misje, stajesz się kontynuatorem swojego patrona – dodał.
Św. Maksymilian Maria Kolbe mawiał, że geniuszem nie każdy może zostać, droga zaś do świętości wszystkim stoi otworem. – Mając 32 lata, geniuszem już nie zostanę, a na świętość z Bożą pomocą jest szansa, więc spróbuję, realizując swoje misyjne powołanie – mówił ks. Lelito.
Jest 24. księdzem diecezjalnym posłanym przez Kościół tarnowski właśnie do Republiki Środkowoafrykańskiej. – Pierwsze kroki na tej ziemi tarnowski ksiądz postawił 30 lat temu. Po pół roku otworzył w Bimbo pierwszą placówkę, stamtąd instalowane były kolejne w kilku diecezjach tego kraju – mówi ks. Krzysztof Czermak, dyrektor Wydziału Misyjnego tarnowskiej kurii, który także 3 lata spędził na misjach w Bimbo, 26 lat temu.
– Dziś to miejsce doznało wielu przeobrażeń. Niewspółmiernie rozrosła się w tym czasie liczba osób praktykujących wiarę katolicką. Sam kościół był już tam rozbudowywany i znowu okazuje się być za mały. Na niedzielnej Mszy św. gromadzi ponad 2 tysiące wiernych – dodaje ks. Krzysztof Czermak.
Beata Malec-Suwara / Foto Gość
W uroczystości wzięła udział m.in. rodzina ks. Maksymiliana, o. Kazimierz Szymczycha SVD, sekretarz KEP ds. Misji, ks. Krzysztof Czermak, dyrektor Wydziału Misyjnego tarnowskiej kurii, o. Stanisław Wojdak, opiekun ogniska misyjnego WSD w Tarnowie, księża proboszczowie parafii, w których posługiwał ks. Maksymilian, jego koledzy rokowi i misjonarze
W parafii Bimbo pracuje już 4 księży, ale obejmuje ona prawie 50 wiosek z kaplicami do obsługi. Na jej terenie znajdują się 3 sektory, w których podejmowana jest praca apostolska, wzdłuż drogi w kierunku Bagandou, pośród lasu i najtrudniejszy wzdłuż rzeki. Powstało tam wiele inicjatyw, m.in. szkoły i studnie, dzięki tarnowskiemu Kościołowi, klerykom, Kolędnikom Misyjnym czy Dziełu Misyjnemu Diecezji Tarnowskiej.
– Tam daleko, w Afryce, będziesz jako nasz rodak nas reprezentował. Będziesz w naszej pamięci modlitewnej i pamiętaj, że masz prawo do naszego duchowego i materialnego wsparcia, co jako proboszcz tej wspólnoty ci obiecuję – mówił podczas dzisiejszego posłania proboszcz Żeleźnikowej ks. Wiesław Skrabacz.
W tej jednej z najstarszych parafii diecezji tarnowskiej zrodziło się wiele misyjnych powołań. Na misjach pracują ojcowie redemptoryści stąd pochodzący, o. bp Józef Słaby w Argentynie, jego brat o. Maciej Słaby jest w Buenos Aires, a kolejny o. Stanisław Słaby w Stanach Zjednoczonych. Ich brat Tadeusz Słaby na misjach spędził 25 lat. Na Białorusi z kolei pracuje pochodzący z Żeleźnikowej karmelita o. Stanisław Lelio. Tu także urodził się metropolita lwowski w latach 1860-1884 abp Franciszek Ksawery Wierzchlejski.
Zdjęcia z posłania ks. Maksymiliana zamieściliśmy TUTAJ.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.