Co trzeci nie chce się integrować.
Trzy czwarte muzułmanów żyjących w Europie czuje się przywiązanych do goszczącego ich kraju. Co trzeci przyznaje zarazem, że jest dyskryminowany ze względu na swe pochodzenie.
Dane te podaje związana z Unią Europejską agencja praw podstawowych. Przeprowadziła ona badania w 15 krajach Starego Kontynentu, w których żyją największe skupiska ludności islamskiej. Wynika z nich, że muzułmanie czują się najlepiej w Finlandii, Szwecji i Wielkiej Brytanii. Osobliwym zjawiskiem jest fakt, że w takich państwach jak Francja i Holandia słabnie przywiązanie do tych krajów w drugim pokoleniu migrantów.
Spośród wszystkich krajów europejskich muzułmanie najgorzej czują się we Włoszech. Potwierdzają to również inne badania przeprowadzone ostatnio przez instytut IPR Marketing. Wynika z nich, że 58 proc. żyjących w tym kraju mahometan nie czuje się zintegrowanych, a co trzeci w ogóle nie ma na to ochoty. Wśród włoskich muzułmanów bardziej przywiązane do islamu są pokolenia starsze, powyżej 50 roku życia. W tej kategorii wiekowej 82 proc. badanych opowiada się na przykład za obowiązkowym welonem dla kobiet, a 74 proc. nie pozwoliłoby swym córkom na studia wyższe. Wśród młodych odsetki te są mniej więcej o połowę niższe (43 proc. i 34 proc.). Starsi muzułmanie popierają też zasadniczo cele, do których dążą islamscy terroryści, nie zgadzają się jednak na stosowane przez nich środki.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.