Kościół, a właściwie sanktuarium Najświętszego Odkupiciela było pierwszym schronieniem dla ofiar ataku w Las Vegas - podał serwis catholicnews.com. W ataku strzelca, który popełnił samobójstwo, zginęło 59 osób, a ponad 500 zostało rannych. Byli to uczestnicy koncertu muzyki country.
Sanktuarium wybudowane w 1993 r. kosztem 3,2 mln dolarów nie jest kościołem parafialnym. Otoczony hotelami, kasynami i neonami kościół, służy głównie jako duchowa oaza dla turystów. To największa świątynia w diecezji. Liczba znajdujących się w niej miejsc siedzących wynosi 2200.
Gdy doszło do masakry, kościelny parking został zajęty na potrzeby akcji ratowniczej. Potem za zgodą gospodarzy w świątyni znalazł siedzibę sztab akcji policyjnej oraz część ofiar. Po tym wszystkim pozostały tam rzeczy osobiste, skrwawione strzępy odzieży, buty. Przed wejściem znaleziono także pociski (prawdopodobnie rykoszety), ale żaden z nich nie sięgnął murów kościoła.
W tym kontekście nowego znaczenia nabrała ustawiona przed sanktuarium rzeźba Pana Jezusa wśród bawiących się dzieci (patrz zdjęcie powyżej). Oczy Chrystusa z brązu zwrócone są w kierunku miejsca tragedii.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.