Życie konsekrowane jest świadczeniem o miłości Chrystusa do ludzi, poświęceniem się i rezygnacją z tego, co materialne - pisze bp Antoni Dydycz w liście pasterskim przed obchodzonym 2 lutego Dniem Życia Konsekrowanego. Wiceprzewodniczący Komisji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego Konferencji Episkopatu Polski apeluje też, by modlitwą podziękować zakonnikom w tym dniu za ich poświęcenie i posługę.
W liście bp Dydycz podkreśla, że każdy wierny miał wiele okazji, aby spotkać się z życiem zakonnym. Nazywa je "niczym innym jak świadomym i dobrowolnym naśladowaniem Jezusa Chrystusa poprzez zachowywanie rad ewangelicznych".
"Istotą tego rodzaju wspólnot i jednostek jest konsekracja, czyli poświęcenie się Jezusowi Chrystusowi, oddanie się Jego woli w oparciu o trzy rady ewangeliczne: radę posłuszeństwa, ubóstwa i czystości" - wyjaśnia bp Dydycz.
"Życie zakonne z jednej strony jest ofiarą, którą człowiek składa Panu Bogu, jest ono również wyjątkową płaszczyzną spotkania się z Bogiem" - tłumaczy biskup drohiczyński. "Nie chodzi jedynie o spotkanie indywidualne, jednostkowe" - dodaje hierarcha.
"Wspólnoty zakonne mają przygotowywać i ułatwiać takie spotkanie w swoim środowisku wszystkim ludziom, poprzez modlitwę, wierność radom ewangelicznym i w czynach miłości. Wszyscy wiemy, jak bardzo potrzebujemy tego rodzaju pomocy. Stąd bierze się troska całego Kościoła o powołania do życia zakonnego i o jego duchowy rozwój" - stwierdza bp Dydycz.
Nawiązując do hasła tegorocznego hasła duszpasterskiego "Bądźmy świadkami miłości", bp Dydycz wyjaśnia, że "z natury rzeczy samo życie konsekrowane jest postawieniem na miłość, gdyż zakonnica czy zakonnik własnym wyborem stara się odpowiedzieć na miłość Chrystusa do nas wszystkich".
Oddając się w służbę Bogu, zakonnice i zakonnicy są powołani, aby swoim życiem dawali świadectwo miłości - przekonuje hierarcha. "I o tym mówią dzieje zakonów, które najczęściej powstawały w chwilach, gdy pojawiały się jakieś zagrożenia. Mnisi z pierwszych wieków chrześcijaństwa przeważnie przebywali daleko od ludzkich siedzib, prowadzili pustelniczy tryb życia, aby dodać odwagi ówczesnym chrześcijanom w wyznawaniu wiary, dając przykład pełnego wyrzeczenia się tego, co materialne, co przemijające" - tłumaczy bp Dydycz.
Dalej przypomina, że w okresie wędrówek ludów benedyktyńskie formacje zakonne stały się szkołami życia osiadłego, umiłowania pracy w miejsce napadów grabieżczych, a to wszystko opierano na solidnej modlitwie. Zakony franciszkańskie rodzą się w czasach napięć politycznych, bratobójczych walk i nadużyć materialnych ze strony ówczesnych ludzi trzymających władzę. "Trzeba było dać przykład życia w ubóstwie, pełnej wierności Kościołowi, a także w służbie pokojowi i pojednaniu" - dodaje bp Dydycz.
Pisząc o współczesnej roli zakonów, bp Dydycz podkreśla, że instytuty życia konsekrowanego powstawały, aby śpieszyć z pomocą ludziom biednym jak albertyni, uczyć uprawiania i korzystania z mediów jak pallotyni, czy loretanki. Najwięcej jednak wspólnot zakonnych zajmowało i zajmuje się wychowaniem i nauczaniem jak jezuici, pijarzy, salezjanie, poczynając od szkół parafialnych, na uniwersytetach kończąc. "Bardzo wiele zakonów opiekuje się sierocińcami, domami dla niepełnosprawnych. Służba zdrowia w ogólności, a zwłaszcza szpitale powstawały i były utrzymywane staraniem i pracą zakonnic oraz zakonników" - przypomina hierarcha.
Bp Dydycz apeluje też, by 2 lutego, w uroczystość Matki Bożej Gromnicznej, czyli święto Ofiarowania Pańskiego, pamiętać o modlitwie w intencji kapłanów i osób zakonnych oraz podziękować za "dobro, w którym możemy uczestniczyć dzięki ich poświęceniu, posłudze i świadectwu".
List pasterski bp. Dydycza zostanie odczytany we wszystkich kościołach diecezji drohiczyńskiej w niedzielę 31 stycznia.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.