Polskie dzieci są najbiedniejsze w całej Unii Europejskiej. Nawet dzieci w Meksyku mieszkają w mniej przeludnionych domach – mówi prezes Związku Dużych Rodzin Trzy Plus Joanna Puzyna-Krupska w rozmowie z Dariuszem Wilczakiem na łamach Newsweeka.
Krupska podkreśla, że Polacy chcą mieć więcej dzieci, a główną przyczyną, która sprawia, że nie decydują się na kolejne dziecko – oprócz szybkich przemian kulturowych i obyczajowych – są wysokie koszty wychowania i kształcenia.
- Jak wynika z raportu UE z czerwca 2009 roku, polskie dzieci są najbiedniejsze w całej Unii Europejskiej: mamy 26 proc. ubogich dzieci w stosunku do średniej europejskiej wynoszącej 19 procent.
Z kolei opublikowany kilka miesięcy temu przez OECD dokument pod nazwą „Doing Better for Children” stwierdza, że ze wszystkich krajów OECD nieco biedniejsze są tylko dzieci w Turcji i Meksyku. Ten sam dokument opisuje warunki mieszkaniowe, w jakich żyją dzieci. Polska znalazła się na ostatnim miejscu - mówi.
Jeśli chodzi o pomoc rodzinie, nasze państwo zajmuje ostatnie miejsce w Europie. Na rodziny z dziećmi wydajemy najmniejszy procent PKB ze wszystkich krajów UE. Dzieci z rodzin wielodzietnych są uboższe nawet od dzieci samotnych matek, których dochód wynosi średnio 613 złotych. - Jeżeli nie zainwestujemy w dzieci, to będziemy mieli źle wykształcone pokolenia, pokolenia z problemami, rodziny zastępcze, domy dziecka czy poprawczaki, w których utrzymanie kosztuje od pięciu do ośmiu tysięcy złotych miesięcznie, a więc kilka razy więcej niż utrzymanie dziecka w rodzinie. Inne kraje europejskie już dawno to zrozumiały - mówi Krupska.
Joanna Puzyna-Krupska jest psychologiem, prezesem Związku Dużych Rodzin Trzy Plus, ekspertem zespołu ds. polityki rodzinnej przy Komisji Wspólnej Rządu RP i Episkopatu Polski. Dwa lata temu założyła Związek Dużych Rodzin, żeby zmusić polityków do poważnego traktowania rodziny.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.