Papież Franciszek otrzymał w środę luksusowy samochód lamborghini, model Huracan. W Watykanie zapowiedziano, że auto zostanie oddane na licytację, a dochód z niej będzie przeznaczony na cele dobroczynne, między innymi na pomoc dla ludności Iraku.
Kwota uzyskana na licytacji w domu aukcyjnym Sotheby's zostanie bezpośrednio przekazana papieżowi, który zdecydował, że wzmocni ona fundusz odbudowy domów na Równinie Niniwy w Iraku, w co zaangażowana jest organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Celem tej inicjatywy jest doprowadzenie do powrotu chrześcijan na te ziemie, zniszczone przez bojowników Państwa Islamskiego.
Ponadto pieniądze z aukcji samochodu trafią do Wspólnoty Papieża Jana XXIII, niosącej pomoc kobietom - ofiarom handlu i prostytucji, a także do dwóch włoskich organizacji, działających przede wszystkim w Afryce.
Rzecznik Watykanu Greg Burke opublikował na Twitterze zdjęcie papieża stojącego przy białym samochodzie zaparkowanym przed domem świętej Marty, gdzie Franciszek mieszka. Napisał też: "Papież Franciszek jest dumnym nowym właścicielem lamborghini Huracan. Ale nie na długo. Samochód będzie zlicytowany na cele charytatywne".
Chodzi o kilkukrotne zniszczenie krzyży i przydrożnej kapliczki z figurą Matki Boskiej.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.