W katedrze westminsterskiej - największej katolickiej świątyni w Londynie - odbyła się w czwartek wieczorem brytyjska premiera utworu polskiego kompozytora Romana Maciejewskiego (1910-98) Requiem - Missa pro defunctis.
Wykonanie tego przejmującego grozą i siłą ekspresji epickiego utworu, dedykowanego ofiarom wojen i przemocy, zbiegło się z setną rocznicą urodzin kompozytora i obchodami polskiego roku kulturalnego w W. Brytanii "Polska! Year".
Utwór wykonała orkiestra symfoniczna i mieszany chór BBC pod batutą Michała Dworzyńskiego. Partie solowe wykonały Iwona Hossa, Agnieszka Rehlis, Aleś Briscein i Tomasz Konieczny.
O utworze było głośno jeszcze przed jego wykonaniem. Dziennik "The Times" wymienił go na liście czołowych wydarzeń muzycznych roku, a konkurencja jest duża. W ramach "Polska! Year" w najbliższym czasie wystąpią z koncertami Krystian Zimmerman i Nigel Kennedy. Plakaty Zimmermana od pewnego czasu zdobią londyńskie metro.
Krytycy stawiają Requiem Maciejewskiego obok innych epickich, antywojennych utworów muzycznych XX wieku skomponowanych przez Benjamina Brittena, Johna Fouldsa i Alfredo Casellę. Wszystkie wykorzystują tekst mszy łacińskiej za zmarłych, choć nie wszystkie w całości.
Requiem jest szczytowym osiągnięciem Maciejewskiego, który pracował nad nim 14 lat mieszkając w tym czasie w Szwecji, Anglii, Szkocji oraz USA.
Fragment utworu został wykonany pod dyrekcją kompozytora w 1960 r. w ramach Festiwalu Muzyki Współczesnej "Warszawska Jesień" z udziałem m. in. wybitnej sopranistki Haliny Łukomskiej. Jak napisano w programie londyńskiego koncertu, utwór nie wywołał jednak wówczas takiego wrażenia na jakie zasługiwał, ponieważ rozminął się z dominującym wtedy muzycznym smakiem. W tym czasie w Polsce modna była awangarda i Requiem wydawało się staromodne.
Utwór wykonano w całości po raz pierwszy w 1975 r. w Los Angeles.
Maciejewski jest stosunkowo słabo znany w Polsce, ponieważ jeszcze przed wojną osiadł w Szwecji i po wojnie pozostał na Zachodzie. Znany jest ze współpracy ze szwedzkim reżyserem filmowym Ingmarem Bergmanem i choreografem Kurtem Joosem. Przyjaźnił się m. in. z Arturem Rubinsteinem, ale był obojętny na sławę i zaszczyty (nie przyjął oferty pracy w hollywoodzkim studio MGM). Był głęboko religijny i żył jak asceta.
Kompozytor studiował przed wojną w konserwatorium muzycznym w Warszawie, skąd został usunięty w 1932 r. za zorganizowanie strajku poparcia dla odchodzącego rektora, wybitnego kompozytora Karola Szymanowskiego (1882-1937), zmuszonego do odejścia z uczelni przez część ówczesnego grona pedagogicznego.
W swoim dorobku Maciejewski ma m. in. 60 mazurków i innych utworów na fortepian, Allegro concertate na fortepian i orkiestrę oraz liczne kompozycje kameralne.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.