Parlament Azerbejdżanu przyjął kontrowersyjne poprawki do ustawy, które zabraniają dziennikarzom filmowania, fotografowania i nagrywania bez zgody władz - donosi agencja Associated Press.
Poprawki przyjęte przez parlament w piątek wieczorem dotyczą pięciu ustaw medialnych. Szef jednego z komitetów parlamentu Azerbejdżanu Ali Husejnow natychmiast po uchwaleniu poprawek zaapelował, by "nie upolityczniać ich przyjęcia". Obrońcy praw człowieka apelują o weto do prezydenta.
Obrońcy praw człowieka już mówią, że nowelizacja jest wymierzona w tych dziennikarzy, którzy chcą rozliczać władze z ich działań. Aktywiści zaapelowali do prezydenta Ilhama Alijewa, by uniemożliwił wejście w życie poprawek i by zapoczątkował debatę publiczną na temat mediów. To - ich zdaniem - pomogłoby wypracować normy prawne, które pogodziłyby poszanowanie prywatności z potrzebą dostarczania informacji.
Bogaty w ropę naftową kraj jest krytykowany przez Zachód za naciski wywierane na dziennikarzy przez tutejsze władze. Wielu wydawców prasy odbywa obecnie kary więzienia, na które - zdaniem opozycji - zostali skazani z motywów politycznych.
Agencja Associated Press pisze, że obrońców praw człowieka w 9-milionowym Azerbejdżanie czeka ciężka walka.
Potrzeba kompleksowej, zdecydowanej odpowiedzi na ten kryzys.
Krzysztof Gawkowski odnosi się do propozycji zmian w prawie unijnym, nazywanych "chat control".
Przejście w Kuźnicy było zamknięte od czterech lat, w Bobrownikach - od ponad 2,5 roku.
Co najmniej jeden Indianin z plemienia Guarani zginął zastrzelony
W Światowy Dzień Ubogich wspólny posiłek w Auli Pawła VI był ważnym punktem jubileuszowych wydarzeń.
Pozdrawiam pielgrzymów polskich, wspominając rocznicę Orędzia pojednania.