Przewodniczący kolegium szefów sztabów sił zbrojnych USA, admirał Mike Mullen oświadczył w niedzielę, że obecna rozległa ofensywa przeciwko afgańskim talibom rozwija się pomyślnie, ale trudno ocenić, kiedy się zakończy.
"Rozpoczęła się dobrym startem" - powiedział Mullen dziennikarzom podczas wizyty w Izraelu, gdy zapytano go o postępy ofensywy, skupiającej się na opanowaniu miasta Mardżeh.
"W tej chwili bardzo trudno jest przepowiadać (kiedy się zakończy). W fazie planowania mówiliśmy o kilku tygodniach, ale nie wiem, czy tak będzie" - zaznaczył.
Według Mullena, celem ofensywy jest rozciągnięcie kontroli władz afgańskich nad ostatnim dużym matecznikiem rebeliantów w prowincji Helmand.
"Jest to ukierunkowane na ludzi. Nie jest to ukierunkowane na talibów i nie jest strategią wyłącznie oczyszczania terenu, ale utrzymania go i potem solidnego budowania, by był tam składnik cywilny i lokalny zarząd, który ma być również zainstalowany" - powiedział admirał, zajmujący najwyższe stanowisko w wojskowej hierarchii Stanów Zjednoczonych.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.