Niech I prezes SN Małgorzata Gersdorf porozmawia z ludźmi, którzy są poszkodowani przez wymiar sprawiedliwości; jej rolą jest, żeby służyć tym ludziom - tak wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki odniósł się na piątkowej konferencji do oświadczenia I prezes SN.
Gersdorf wydała w piątek oświadczenie m.in. w związku z podpisaniem przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o SN.
"Dla burzycieli demokratycznego państwa prawnego, jakim jest w konstytucji Rzeczpospolita Polska, nie ma żadnego usprawiedliwienia ani prawnego, ani moralnego - oceniła I prezes Sądu Najwyższego. "Ostrzegam przed łamaniem umowy społecznej, jaką jest Konstytucja. Jest to ścieżka nad przepaścią, w którą może spaść cały Naród" - dodała.
I prezes SN zaznaczyła, że "w państwie leżącym w sercu Europy, przy pomocy ustaw będących tylko pozorem prawa, usuwa się ze stanowiska I prezesa SN, urzędującą głowę najwyższego organu sądowniczego, przed końcem konstytucyjnie wyznaczonej kadencji". "Jest to zamach na strukturę jednego z najważniejszych organów państwa" - oceniła.
Jaki podczas piątkowej konferencji prasowej został zapytany o komentarz w sprawie oświadczenia Gersdorf.
Wiceminister sprawiedliwości ocenił, że "jeśli pani prezes czuje się poszkodowana, to niech porozmawia z ludźmi, którzy są poszkodowani przez wymiar sprawiedliwości i przypomni sobie, jaka jest jej rola"
"Jej rolą jest, żeby służyć tym ludziom - to jest prawdziwa rola sędziego, a nie na odwrót" - podkreślił.
"Biorąc pod uwagę to, że to jest osoba, która przez wiele lat była odpowiedzialna za konstrukcję ustrojową wymiaru sprawiedliwości, który jest drogi i nieefektywny, to jeżeli ma się bić w czyjeś piersi, to najpierw powinna bić się w swoje" - zaznaczył Jaki.
Oświadczenie I prezes SN, które zostało wydane także w wersji angielskojęzycznej, rozesłano do głównych polskich i światowych mediów.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...