Bankructwo grozi fundacji im. Federico Felliniego, przyznającej prestiżowe nagrody filmowe - poinformowały w sobotę włoskie media. Być może fundacja, aby spłacić długi, sprzeda słynne rysunki reżysera.
Fundacja Felliniego została założona w jego rodzinnym mieście - Rimini, by zachować spuściznę po artyście, zmarłym w 1993 roku. Co roku przyznaje ona międzynarodową nagrodę filmową. W 2006 r. otrzymał ją Roman Polański, a w zeszłym - Sidney Lumet.
Obecnie istniejąca od 1995 r. fundacja, którą kieruje reżyser filmowy Pupi Avati, ma długi sięgające 200 tysięcy euro. To rezultat zmniejszenia dotacji z ministerstwa kultury oraz od prywatnych sponsorów.
"Brakuje pieniędzy na kulturę, ale nie można lekceważyć fundacji, której celem jest kultywowanie pamięci o Mistrzu" - powiedział Avati, cytowany przez dziennik "La Repubblica". Jego zastępca, były burmistrz Rimini Giuseppe Chicchi stwierdził zaś, że jeżeli nie napłyną pieniądze, sprzedane zostaną pamiątki po Fellinim.
Jak na ironię, zauważa prasa, groźba bankructwa stała się realna w dniach uroczystych obchodów 50-lecia premiery filmu "Dolce vita" mistrza włoskiego kina.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.