Reklama

Teatr w Polsce ma miliony widzów

W Polsce rośnie liczba teatrów, a na spektaklach, od kilku lat, jest coraz więcej widzów - potwierdzają to statystyki i ludzie teatru. "Czar oglądania aktorów na żywo, na nowo jest ceniony" - powiedziała PAP Krystyna Janda, założycielka popularnego Teatru Polonia.

Reklama

"Apetyt na teatr ciągle rośnie" - podkreśla Marcin Kwaśny, aktor i dyrektor artystyczny Teatru Praskiego, dodając, że widzów nie zrażają nawet wysokie ceny biletów. "W Teatrze Kwadrat, w którym gram, bilety kosztują od 80 do 150 zł. Mimo to mamy zawsze pełną salę" - zwrócił uwagę Kwaśny.

Kryzys nie dotknął, jego zdaniem, teatru nie tylko w wymiarze finansowym, ale też merytorycznym. "Powstaje wiele nowych scen. Teatry muszą ze sobą konkurować, zabiegać o widza. Chodzę do różnych teatrów, na różne spektakle i widzę, że propozycje są bardzo ciekawe i różnorodne. Widz ma olbrzymi wybór. Taki, że nawet niekiedy ciężko się w tym wyborze odnaleźć" - ocenił Kwaśny. Dodał, że widzowie, co prawda nadal najchętniej oglądają sztuki lekkie, łatwe i przyjemne, ale nie tylko. "Ciekawe jest to, że im bardziej konsumpcyjny tryb życia prowadzą ludzie, tym większa w nich narasta potrzeba, żeby w teatrze nie tylko się pośmiać, ale też przeżyć coś głębszego, znaleźć jakąś autentyczną wartość" - powiedział Kwaśny.

Zdaniem dyrektora Instytutu Teatralnego Macieja Nowaka, teatr dla Polaków był i jest ważnym miejscem publicznym i ważnym miejscem wyrażania opinii. "Obserwatorzy z zagranicy zwracają ponadto uwagę na to, że w Polsce teatr jest częścią głównego nurtu kultury. Premiery teatralne omawiane są przez mainstreamowe media - telewizję, na pierwszych stronach gazet. W wielu innych krajach teatr jest zjawiskiem niszowym" - podkreślił.

"Cieszy mnie, że powstają nowe, prywatne teatry" - podkreślił Nowak. "Dzięki temu zwiększa się oferta, co zachęca nowych widzów. Można oceniać to tak, jak w gastronomii - im więcej restauracji, tym więcej klientów, im więcej teatrów - tym więcej widzów" - powiedział. Według niego prywatne teatry, powstające głównie w Warszawie, nie są alternatywą dla teatrów publicznych, a raczej "wzbogacają pejzaż kulturalny" stolicy. "Dzięki temu prezentowany jest także repertuar bardziej rozrywkowy. Można powiedzieć, że mamy do czynienia z odrodzeniem się teatru bulwarowego w Polsce" - ocenił Nowak.

Emilian Kamiński, który założył w stolicy Teatr Kamienica, podkreśla jednak, że tak do końca nie jest, że ludzie nie chcą chodzić wyłącznie na farsy. W jego opinii sposobem na to, by publiczność szanowała dany teatr i stale przychodziła do niego, jest układanie repertuaru w taki sposób, by znalazły się w nim "sztuki z tezą". "W moim teatrze szukam sztuk, które byłyby dla ludzi, które by nie odstraszały widowni, ale miały pewną tezę. To jest repertuar, w którym ludzie znajdują wątek liryczny, romantyczny, dzięki któremu ludzie mogą się pośmiać, ale i zastanowić, a na dodatek wszystko jest podane bardzo estetycznie. W naszym przypadku to działa" - podkreślił Kamiński.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
3°C Niedziela
dzień
4°C Niedziela
wieczór
wiecej »

Reklama