Kamil Stoch w wielkim stylu zwyciężył w 66. Turnieju Czterech Skoczni. Jako drugi w historii zawodnik - po Niemcu Svenie Hannawaldzie - triumfował na wszystkich czterech obiektach. W sobotę przypieczętował sukces w austriackim Bischofshofen.
Stoch prowadził po pierwszej serii, ale w drugiej rywale wysoko zawiesili mu poprzeczkę. Aby wygrać musiał skoczyć 137 metrów i dokładnie tyle osiągnął. W sobotnim konkursie wyprzedził o 3,2 pkt Norwega Andersa Fannemela oraz o 5,1 Niemca Andreasa Wellingera.
Dziewiąte miejsce zajął drugi na półmetku Dawid Kubacki.
W klasyfikacji całego turnieju Stoch zdecydowanie wyprzedził Wellingera i Fannemela. Kubacki uplasował się na szóstej pozycji.
Skoczek z Zębu po raz drugi triumfował w Turnieju Czterech Skoczni. Był najlepszy w ubiegłorocznej edycji, ale tylko z jednym wygranym konkursem - w Bischofshofen.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.