W USA trwa intensywna kampania promująca "Królika po berlińsku" przed galą Oscarów. Polscy twórcy występują w amerykańskich telewizjach, a dokument Bartka Konopki promuje znana agentka, która wcześniej pracowała przy promocji "Slumdoga" i "Władcy Pierścieni".
Organizowane są ponadto specjalne pokazy "Królika..." - m.in. w Nowym Jorku i Los Angeles.
Film ma w Ameryce dobrą prasę. Ważny magazyn "The Hollywood Reporter" napisał o nim: "to najbardziej niepowtarzalny z tegorocznych nominowanych dokumentów", a na łamach "The New York Timesa" chwalono "niezwykły polski film".
"Królik..." walczy o statuetkę amerykańskiej Akademii Filmowej w kategorii najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny. Gala rozdania Oscarów - 82. w historii - odbędzie się 7 marca w Teatrze Kodaka w Los Angeles.
37-letni Bartek Konopka - szczęśliwy nie tylko z powodu szansy na Oscara, lecz także dlatego, że w czwartek wieczorem urodziła mu się córeczka - opowiadał na piątkowej konferencji prasowej w Warszawie, że "Królik po berlińsku" budzi w Stanach Zjednoczonych duże zainteresowanie.
"Sądziliśmy, że to dość hermetyczny film, który dotyczy naszych spraw, tutejszych. Poza tym on nie jest wykładem z historii. Dlatego wydawało nam się, że trzeba naprawdę dobrze znać kontekst, by ten film zrozumieć. Jednak okazało się, że dla Amerykanów +Królik...+ jest uniwersalną opowieścią o wolności" - mówił Konopka.
Polska producentka "Królika...", Anna Wydra, od ponad tygodnia jest w USA, gdzie promuje film, opowiadając o nim m.in. w programach telewizyjnych. Wkrótce do Wydry dołączy Konopka. W przyszłym tygodniu twórcy "Królika..." wystąpią w popularnym programie telewizji ABC "Good Morning America".
Bartek Konopka poinformował, że kampanię oscarową "Królika..." prowadzi w Stanach Zjednoczonych bardzo znana firma działająca w dziedzinie public relations - Chasen&Company, z agentką Ronni Chasen na czele.
Firma Chasen&Company pracowała wcześniej przy kampaniach promocyjnych wielu głośnych filmów, m.in.: "Slumdog. Milioner z ulicy", "To nie jest kraj dla starych ludzi", "Władca Pierścieni. Powrót króla", "Chicago", "Zakochany Szekspir", "Wożąc panią Daisy". "Poznaliśmy Ronni Chasen poprzez Jana A.P. Kaczmarka - laureata Oscara, któremu Ronni też pomagała" - wyjaśnił Konopka.
Specjalne publiczne pokazy "Królika..." w Stanach Zjednoczonych - w ostatnich dniach przed galą rozdania Oscarów - odbędą się m.in. w: Nowym Jorku (28 lutego), Los Angeles (3 i 5 marca) i Waszyngtonie (7 marca).
Pytany o konkurencję w swojej kategorii, Konopka odparł: "Nie widziałem pozostałych filmów. Zobaczę je, gdy będę tam, na miejscu. Znam je tylko ze streszczeń i trailerów".
"Wiem, że poważnym konkurentem, jednym z filmów typowanych do nagrody - obok naszego, bo nasz też ma dobre notowania - jest dokument +Music by Prudence+ (reż. Roger Ross Williams). To amerykański film o dziewczynie z Zimbabwe, która jest niepełnosprawna i poprzez śpiew pokonuje swoje ograniczenia. Wzruszająca historia, działająca na emocje" - powiedział Konopka.
Zwrócił przy tym uwagę, że w kategorii krótkometrażowy film dokumentalny "Królik..." jest jedynym dokumentem europejskim - pozostałe to produkcje amerykańskie. "Jesteśmy +Kopciuszkiem+ w tym gronie. Nie zawsze jednak jest tak, że o sukcesie decydują pieniądze, układy, wpływy, lobbing" - uważa Konopka.
Pytany z kolei, czy przygotował już sobie przemówienie na wypadek, gdyby dostał Oscara, 37-letni reżyser odparł ze śmiechem: "Zostawię to sobie na plaże Los Angeles".
"Królik po berlińsku" - film czarno-biały, trwający 51 minut - jest projektem międzynarodowym. Ze strony polskiej jego produkcję finansowały m.in.: Telewizja Polska, Polski Instytut Sztuki Filmowej i Mistrzowska Szkoła Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy w Warszawie. Producenci zagraniczni to: Niemcy - telewizje MDR, RBB i ARTE, a także Finlandia, Belgia i Holandia.
Konopka przedstawił metaforyczną, poruszającą, a zarazem pełną humoru opowieść o tysiącach dzikich królików, które przez 28 lat zamieszkiwały obszar zieleni stworzony między dwoma pasami muru berlińskiego. Poprzez historię o królikach, postanowił opowiedzieć o losach ludzi - o "gatunku homo sovieticus, czyli ludziach ukształtowanych w komunistycznym systemie".
Dokument zrealizowano w konwencji filmu przyrodniczego. Lektorem w polskiej wersji językowej jest Krystyna Czubówna. Prace nad "Królikiem..." trwały cztery lata. Trzon ekipy stanowiły cztery osoby: Bartek Konopka - reżyser i współtwórca scenariusza, Piotr Rosołowski - autor zdjęć i współtwórca scenariusza, Anna Wydra - producentka oraz Mateusz Romaszkan - montażysta.
Wśród nagród, którymi uhonorowano "Królika..." za granicą są już m.in.: Złote Zęby - czyli Nagroda Główna na 21. Festiwalu Filmu Polskiego w Ameryce (Chicago, 2009), oraz Srebrne Oko - nagroda za najlepszy film średniometrażowy na 13. Międzynarodowym Festiwalu Filmów Dokumentalnych w Jihlavie w Czechach (2009).
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.