Mieszkańcy Unii Europejskiej chcą się leczyć w Polsce. Nie tylko prywatnie, lecz także bezgotówkowo w publicznych szpitalach i lecznicach, w ramach unijnego systemu zabezpieczenia, pisze "Parkiet".
W zeszłym roku polskie placówki wysłały NFZ rozliczenia za ponad 93 tys. usług dla mieszkańców UE. To o połowę więcej niż w 2008 r. A od 2004 r., czyli naszego wejścia do Unii, wzrost jest niemal 30-krotny.
Jeszcze większy wzrost w zeszłym roku nastąpił w wydatkach. NFZ rozliczy leczenie za blisko 59 mln zł. To o 87 proc. więcej niż w 2008 r.
Wzrost liczby pacjentów z Unii zawdzięczamy przyjazdom na leczenie polskich emigrantów ubezpieczonych za granicą, a także Niemców, Austriaków czy Anglików, którzy liczą na fachową wiedzę lekarzy i niższe koszty, gdy ich ubezpieczyciel za dany zabieg nie płaci w całości. Ze statystyk NFZ wynika wręcz, że więcej osób z UE leczy się u nas, niż Polaków za granicą.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.