Z Javierem Borrego*, sędzią, który zgłosił zdanie odrębne do wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie „Tysiąc przeciwko Polsce” rozmawia Leszek Śliwa.
Leszek Śliwa: Jak to możliwe, że wśród tak wybitnych specjalistów jak sędziowie pracujący w Strasburgu pojawiła się aż tak ogromna różnica w ocenie sprawy, jak w przypadku „Tysiąc przeciwko Polsce”?
Javier Borrego: – Ja uważałem, że sprawa jednoznacznie dotyczy punktu 2. Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, czyli prawa do życia, moi koledzy wybrali jednak punkt 8., czyli prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego.
Przecież prawo do prywatności nie może być ważniejsze niż prawo do życia!
– No właśnie. Punkt 8. można śmiało nazwać prawem „peryferyjnym”. Tak jak w każdym mieście istnieją drogi główne i peryferyjne, tak i wśród praw człowieka są zasadnicze, takie jak prawo do życia, i peryferyjne, mniej ważne, dodatkowe. Dlatego w moim odrębnym zdaniu, które zgłosiłem do wyroku Trybunału, użyłem tak mocnych słów. Bo chociaż każdy ma prawo do swojej opinii, to w moim głębokim przekonaniu Trybunał błędnie w tym przypadku ustawił „reflektor” oświetlający sprawę. Skierował bowiem ten „reflektor” na prawo marginalne, zapominając o znacznie ważniejszym, jakim było prawo do życia poczętego dziecka.
A były przypadki, w których Trybunał kierował się prawem do życia?
– Oczywiście. Na przykład w sprawie „Vo przeciwko Francji”. Pani Vo, Azjatka, została poddana aborcji przez pomyłkę, bo lekarze pomylili ją z inną kobietą pochodzenia azjatyckiego. Wtedy Trybunał oparł się na punkcie 2., czyli prawie do życia. W sprawie „Tysiąc przeciwko Polsce” skupił się jednak na punkcie 8., choć prywatnie niektórzy koledzy przyznawali mi rację, że nie powinno tak się stać.
Dlaczego zatem zagłosowali na korzyść pani Tysiąc?
– Organizacje proaborcyjne działają bardzo inteligentnie. Wybierają przypadki szczególne, ludzi w jakiś sposób pokrzywdzonych przez los. Pani Tysiąc jest osobą ciężko chorą i bardzo ubogą, z pewnością potrzebującą pomocy. Takie osoby w naturalny sposób wzbudzają litość. W Trybunale w Strasburgu jest coraz więcej takich spraw dotyczących a to aborcji, a to uznania „małżeństwa” homoseksualnego, a to prawa do eutanazji. Zawsze te nagłaśniane przypadki dotyczą ludzi, którzy są chorzy albo biedni. Sędziowie mają wtedy do czynienia z dodatkową presją moralną.
I wtedy z pomocą przychodzi im punkt 8.?
– Tak. Nazywam prawo do poszanowania życia prywatnego prawem omnibusowym. Kiedyś jeździły takie pojazdy, omnibusy, które z założenia miały być dla wszystkich. Łacińskie słowo omnibus znaczy właśnie „dla wszystkich”. I teraz wszystko próbuje się przepchnąć, używając właśnie tego omnibusowego punktu 8. Zawsze bowiem czyjeś subiektywne odczucia mogą być sprzeczne z sytuacją obiektywną. Lekarze specjaliści orzekli, że pani Tysiąc może urodzić, ale dla Trybunału ważniejsze były subiektywne obawy tej kobiety.
W Hiszpanii właśnie uchwalono nowe prawo, które uznaje aborcję za prawo każdej kobiety, prawie jakby to było prawo człowieka. Czy takie przypadki jak sprawa „Tysiąc przeciwko Polsce” torują drogę do zmiany sposobu myślenia o aborcji?
– Tak. Taka jest ogólna tendencja. Jak już powiedziałem, to wszystko robione jest bardzo inteligentnie. Najpierw pokazuje się biedną, chorą kobietę, dla której chciałoby się zrobić wyjątek, żeby jej pomóc, a potem okazuje się, że można się powoływać na ten wyjątek w kolejnych sprawach, a zatem staje się on regułą. Kluczem do zrozumienia tego mechanizmu jest ten „nieszczęsny” punkt 8. W głośnej niedawno sprawie „Lautsi przeciwko Włochom”, w której skarżąca domagała się zdjęcia krzyża ze ściany w szkole, znów Trybunał uznał prawo do prywatnego odczucia jednej kobiety za ważniejsze niż inne prawo. Tym razem zlekceważono punkt 9. Europejskiej Konwencji, czyli wolność myśli, sumienia i wyznania.
*FRANCISCO JAVIER BORREGO BORREGO (ur. 1949 w Sewilli), hiszpański prawnik i obrońca praw człowieka. W 1983 odznaczony Wojskowym Krzyżem Zasługi za obronę demokracji podczas nieudanego zamachu stanu 23 lutego 1981 r. Był wówczas gubernatorem cywilnym Orense. W latach 2003–2008 był sędzią w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. Zgłosił wówczas zdanie odrębne w sprawie „Tysiąc przeciwko Polsce”. Obecnie pracuje w elitarnym gremium adwokatów państwowych (Abogacía del Estado) przy hiszpańskim Sądzie Najwyższym (Audiencia Nacional) w Madrycie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.