Piękny gest mistrza olimpijskiego pokazuje mówi wiele nie tylko o nim, ale i o skokach narciarskich.
Skoczek z Zębu postanowił przekazać 120 tys. zł. premii za złoty medal igrzysk w Pjongczangu do podziału sztabowi szkoleniowemu polskiej kadry. Stoch podkreśla, że bez nich nie byłoby tego medalu. Decyzja skoczka pokazuje nie tylko, że stać go na wielki gest, ale również, że na sukces skoczków składa się ciężka praca całego sztabu. Podkreślił to również Maciej Kot:
- Rano trener powiedział piękne słowa: „podstawą sukcesu indywidualnego jest mocna drużyna”. Mamy fajną, zgraną ekipę, dobrą atmosferę i to jest sedno. Dbamy o to, jak tylko możemy - powiedział skoczek.
Nagrody za olimpijskie medale zostały wręczone skoczkom w czasie Gali Olimpijskiej w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego, w obecności m.in. prezydenta Andrzeja Dudy.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.