Wczoraj w Sejmie RP zakończyła się dwudniowa konferencja „Polska dla rodziny – rodzina dla Polski. Godzenie ról rodzinnych i zawodowych kobiet i mężczyzn”. Debatowali socjolodzy, politycy, społecznicy.
Jan Tombiński przypomniał też, że w przyszłym roku Polska obejmie prezydencję w UE. Jego zdaniem, naszym pozytywnym wpływem może być powrót do dyskusji nad promowaniem wielodzietności jako lepszej alternatywie dla kryzysu demograficznego.
Catherine Vierling, doradca Parlamentu Europejskiego, również akcentowała potrzebę promowania wielodzietności. – Polska potrzebuje dzieci, bez nich za 25 lat w systemie emerytalnym powstanie luka, której nie uda się załatać – przestrzegała. Vierling podkreślała, że należy dążyć do doceniania w wymiernym wymiarze pracy kobiet w domu. Obecnie logika rynku nie uwzględnia logiki natury ludzkiej. Rynek potrzebuje pracowników, ale dziecko potrzebuje opieki rodziców. Na rynku pracy istnieje więc - zdaniem Vierling – ukryta dyskryminacja, która nie pozwala dokonać kobiecie wolnego wyboru miedzy pracą a wychowywaniem dzieci. – Jak to jest, że mężczyzna hodujący świnie uważany jest za produktywnego, a kobieta wychowująca człowieka uznana jest za nieproduktywną? – pytała retorycznie.
Niedoceniana wartość pracy kobiet
"Choć kobiety pracują więcej od mężczyzn, wartość ich pracy jest niedoceniana" – powiedziała dr Danuta Duch-Krzysztoszek z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. Kobiety - w świetle danych ONZ – które stanowią połowę ludności świata, wypracowują dwie trzecie spośród ogółu przepracowanych godzin roboczych. Jako czas pracy traktowane były w tych badaniach także godziny przepracowane w gospodarstwie domowym.
W Polsce kobiety, podobnie jak gdzie indziej pracują więcej od mężczyzn, ale w większości jest to praca nieodpłatna wykonywana w domu. Licząc średnią z całego tygodnia przeciętna polska kobieta poświęca dziennie na pracę zawodową 2,3 godziny, natomiast na domową niemal 5 godzin. Mężczyźni odwrotnie. Pracy zawodowej poświęcają przeciętnie dziennie 4,15 godz., natomiast na domową 2,3 godz. W sumie polskie kobiety pracują 7,14 godz. Dziennie, natomiast mężczyźni – 6,37.
Polski rynek pracy charakteryzuje znacznie gorsze wynagradzanie kobiet niż mężczyzn, a ponadto niechęć do powierzania kobietom stanowisk kierowniczych. Na stanowiskach prezesa jest u nas zatrudnianych 97 proc. mężczyzn i zaledwie 3 proc. kobiet. Jeśli chodzi o inne wyższe szczeble zarządzania, to zajmują je mężczyźni w 78 proc., a kobiety w 22 proc. Proporcje te wyrównują się dopiero na średnich bądź niższych szczeblach zarządzania. Jeśli chodzi o szczebel średni, to jest on zajmowany w 58 proc. przez mężczyzn, a w 42 proc. przez kobiety.
Niezbędne prorodzinne „lobby” w mediach
Wnioskiem o potrzebie stworzenia w mediach „lobby”, które by promowało pozytywny obraz rodziny oraz politykę na jej rzecz – zakończył się jeden z paneli dyskusyjnych podczas konferencji.
Zdaniem znanego francuskiego dziennikarza Bernarda Margueritte, wartości rodzinne nie zajmują odpowiedniego miejsca we współczesnych środkach przekazu. Mergueritte podkreślił, że media – jeśli chodzi o rodzinę – winny zastosować przynajmniej dewizę lekarską „Primum non nocere” (najpierw nie szkodzić).
Margueritte dziwił się dlaczego media nie pokazują pozytywnych walorów życia rodzinnego. Tymczasem – jak dowodził – tam gdzie rodzina jest rozbita, tam też jest największa nędza, najwięcej bezrobocia, zabójstw, samobójstw i używania narkotyków. Dziennikarz przytoczył dane, z których wynika, ze rozwód 5-krotnie zwiększa ryzyko, że dziecko będzie patologiczne. We Francji osoba samotna konsumuje 3 razy więcej alkoholu niż osoba w związku małżeńskim. Człowiek żonaty – jak wykazują statystyki policyjne – popełnia 2 razy mniej przestępstw niż nie żonaty. Ponadto jego stan zdrowia jest lepszy, z ryzykiem zawału 3 razy mniejszym niż u kawalera.
Z kolei Marcin Przeciszewski z KAI wykazywał, że polityka na rzecz rodziny jest elementem polskiej racji stanu. Niestety – jego zdaniem - nie rozumieją tego ani polskie elity polityczne, ani też media.
Szczególnej stygmatyzacji – zdaniem prezesa KAI - w świecie medialnym poddawana jest rodzina wielodzietna. Rodzina taka najczęściej prezentowana jest jako zjawisko ze sfery patologii społecznej. Pomijany jest fakt, że w rodzinach wielodzietnych wychowuje się obecnie jedna trzecia polskich dzieci. Taka stygmatyzacja z pewnością nie ułatwi tym młodym ludziom wejścia w życie społeczne.
Na zakończenie swej wypowiedzi zaapelował o stworzenie w polskich mediach wyraźnego „lobby” prorodzinnego.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.