Piłkarska reprezentacja Polski zremisowała z Chile 2:2. Bardzo dobrze zagrał Jan Bednarek, który w Rosji ma zastąpić kontuzjowanego Kamila Glika.
- Pierwsza połowa dostarczyła nam wiele materiału, również przyjemnego - mówił po meczu trener biało-czerwonych Adam Nawałka. Selekcjoner przyznał, że druga połowa była już znacznie słabsza.
Na początku rozgrywanego w Poznaniu meczu Polacy mieli dużą przewagę. Grali szybko i pomysłowo. W 30. minucie Robert Lewandowski zdobył pierwszą bramkę. Napastnik Bayernu Monachium strzelił zewnętrzną częścią stopy zza pola karnego, umieszczając piłkę w samym rogu bramki Gabriela Ariasa. Chwilę później było 2:0. Kamil Grosicki przeprowadził akcję lewym skrzydłem i podał stojącemu kilka metrów przed bramką Piotrowi Zielińskiemu, który dopełnił nie miał kłopotów z pokonaniem chilijskiego bramkarza. Jednak po tej akcji w polskiej drużynie coś się zacięło. Najpierw Michał Pazdan niechcący podał do chilijskiego napastnika, który jednak zmarnował stuprocentową sytuację. Chwilę później obrońca Legii Warszawa nie upilnował Diego Valdesa, który głową skierował piłkę do bramki Wojciecha Szczęsnego.
W drugiej połowie to Chile miało przewagę. Zawodnicy z Południowej Ameryki chwilami pozwalali sobie na techniczne popisy, a Polacy mieli problem ze skonstruowaniem akcji ofensywnej czy choćby wybiciem piłki z własnej połowy. W 56. wykorzystał to Miiko Albornoz. Obrońca Hannoweru strzelił z dystansu. Trafił w polskich obrońców, ale Thago Cionek wybił piłkę prosto pod nogi Albornoza. Ten poprawił z półwoleja, zdobywając efektowną bramkę na 2:2. Więcej goli już nie padło, choć wprowadzony w drugiej połowie Arkadiusz Milik miał sytuację sam na sam z Ariasem, po znakomitym podaniu Łukasza Teodorczyka.
- To był bardzo wartościowy sprawdzian - podkreślił po meczu Adam Nawałka. - Ważne, że doszło do niego właśnie w takim punkcie naszych przygotowań. Pierwsza połowa dostarczyła nam wiele materiału, również przyjemnego, zwłaszcza w elemencie przejścia z defensywy do ofensywy. Staraliśmy się grać bokami, odwracać stronę ataku. I to nam wychodziło. Druga część była znacznie słabsza w naszym wykonaniu. Widać było wówczas brak sił, ale to mnie nie dziwi po ciężkim obozie w Arłamowie. Najważniejsze, aby optymalnie przygotować się na nasz pierwszy mecz mundialu z Senegalem i jestem przekonany, że tak będzie. Dostaliśmy wiele materiału szkoleniowego, który musimy maksymalnie wykorzystać w kolejnych dniach.
Trener zwrócił uwagę na dobrą formę Jana Bednarka, który zajął pozycję kontuzjowanego Kamila Glika na obronie.
- Jan Bednarek pokazał się z pozytywnej strony, rozegrał poprawne spotkanie. W pierwszej połowie widać było trochę nerwów, ale w drugiej części wyglądało to już lepiej. W klubie (Southampton FC) gra w nieco innym ustawieniu niż dzisiaj. Muszę go pochwalić, bo w drugiej połowie już naprawdę zaprezentował się z dobrej strony - mówił selekcjoner. - Jeżeli chodzi o skład na Litwę, to przede wszystkim czekam na raport medyczny. Później nastąpi analiza dzisiejszego spotkania i wtedy podejmiemy decyzje co do strategii na wtorkowy mecz w Warszawie. Przed meczem rozmawiałem z Kamilem Glikiem. Cieszę się, że jest dużo lepiej niż jeszcze kilka dni temu. Wszyscy trzymamy kciuki, ale o jego przydatności będzie decydował lekarz i jego opinia jest najważniejsza. Wstrzymujemy się z ostatecznym komunikatem
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.