Prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) wyprzedziła socjaldemokratów o 0,5 punktu procentowego w najnowszym sondażu przeprowadzonym dla gazety "Bild" przez instytut Insa.
Jak informuje we wtorek "Bild", w porównaniu z sytuacją sprzed tygodnia AfD poprawiła swój wynik o 1 punkt procentowy, osiągając 17,5 proc. SPD straciła natomiast dwa punkty procentowe i cieszy się obecnie zaledwie 17-procentowym poparciem.
Współprzewodnicząca frakcji parlamentarnej AfD Alice Weidel napisała na Twitterze: "W najnowszym sondażu #Insa osiągamy nowy rekordowy wynik". Zilustrowała to swoim zdjęciem z tabelą wyników sondażu i napisem: "Partia ludowa AfD przed SPD!"
Agencja dpa ocenia, że AfD korzysta na budzącej w Niemczech duże emocje debacie na temat polityki azylowej.
"Handelsblatt" pisze we wtorek, nawiązując do kilku najnowszych sondaży, wskazujących na wzrost popularności AfD, że to bawarska CSU "szkodzi sobie swą polityką wobec uchodźców i napędza Alternatywie wyborców". Gazeta zwraca uwagę, że w sondażu RTL/n-tv-Trendbarometer, którego wyniki opublikowano w poniedziałek, CSU spadła w Bawarii do 38 proc., co oznaczałoby utratę absolutnej większości, gdyby taki wynik potwierdził się w wyborach. AfD może według tego sondażu liczyć w Bawarii na 14 proc. głosów.
"Tagesspiegel" podkreśla we wtorek, wskazując na nieco wcześniejszy sondaż, w którym AfD zrównała się z SPD, że "jeśli jest prawdą, iż wciąż jeszcze nie wszyscy, którzy w AfD widzą wyborczą alternatywę, otwarcie się do tego przyznają, to sytuacja jest jeszcze bardziej przerażająca", gdyż faktyczna liczba zwolenników Alternatywy może być jeszcze większa.
"W SPD powinni zacząć bić na alarm" - podkreśla autor komentarza w "Tagesspiegl" Stephan-Andreas Casdorff i ostrzega, że socjaldemokraci nie docierają ze swą ofertą do wyborców. Nazywa SPD "partią ludową bez narodu", a także wyraża opinię, że AfD "ma łatwiej" - głosują na nią ci, którzy boją się globalizacji z jej wszystkimi konsekwencjami, wyrażając w ten sposób swój protest.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.