O zaprzestanie niesłusznych ataków na Benedykta XVI zaapelował do New York Timesa kard. William Levada.
Zdaniem prefekta Kongregacji Nauki Wiary dziennik takiej rangi winien pisać w sposób bardziej wyważony o kimś, kto z ogromnym zaangażowaniem pomógł Kościołowi właściwie podejść do sprawy skandali seksualnych. Amerykański purpurat ubolewa, że w publikacjach New York Timesa o podejściu Kościoła katolickiego do sprawy pedofilii brak dziennikarskiej uczciwości. Jego obszerne oświadczenie opublikował watykański portal internetowy, a w USA diecezjalny tygodnik Catholic San Francisco. Dotyczy ono w szczególności artykułu Laurie Goodstein i komentarza redakcyjnego o sprawie ks. Lawrence’a Murphy’ego, zamieszczonych w nowojorskim dzienniku 26 marca. Sugeruje się tam pobłażliwość kard. Ratzingera jako prefekta Kongregacji Nauki Wiary wobec winnych takich nadużyć.
Tymczasem o haniebnych wykroczeniach, których amerykański kapłan dopuścił się wobec niesłyszących chłopców w latach 1950-1974, Stolica Apostolska dowiedziała się dopiero w 1996 r. Ks. Murphy był już wtedy ciężko chory. Zaniechano procesu kanonicznego, a już wcześniej policja umorzyła postępowanie cywilne. Kapłan w międzyczasie zmarł, nie stanąwszy ani przed sądem świeckim, ani kościelnym.
„Jako człowiek wierzący nie wątpię, że ks. Murphy odpowie przed Kimś, kto sądzi żywych i umarłych” – pisze kard. Levada. Zarzuca on równocześnie New York Timesowi pominięcie poważnego wkładu kard. Ratzingera w opracowaniu kościelnych procedur dotyczących księży winnych tego typu nadużyć. Amerykański purpurat zna dobrze postawę poprzednika i jego działania w tym zakresie. Jest jego następcą jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary. Natomiast wcześniej, gdy to stanowisko zajmował przyszły Papież, miał z nim z ramienia episkopatu USA, jako arcybiskup San Francisco, kontakty w kwestiach dotyczących wspomnianych nadużyć i zapewnienia ochrony dzieciom.
Doszło do nich w dobrych warunkach panujących w górach, ale po obfitych opadach śniegu.
Komunikat w tej sprawie wydała w piątek Prefektura Domu Papieskiego.
Przewodniczącą Komisji Europejskiej pozostanie Ursula von der Leyen.
Sąd uznał, że biskupi dopuścili się działań sprzecznych z zasadą równości płci.
Był pierwszym polskim buntem robotniczym przeciwko niesprawiedliwości systemu komunistycznego.