Pieczenie specjalnych daktylowych ciastek w kształcie korony cierniowej, stukanie się jajkami, czy wędrówka świętego światła - to niektóre zwyczaje okresu wielkanocnego w miejscach życia Chrystusa - dzisiejszym Izraelu i Autonomii Palestyńskiej.
Tegoroczny okres wielkanocny będzie dla Jerozolimy wyjątkowy - w związku z tym, że święta wypadają w tym samym czasie u katolików i prawosławnych miasto przeżyje najazd pielgrzymów. Opiekujący się miejscami świętymi franciszkanie oczekują ok. 40 tys. samych katolików z różnych krajów świata. Dodatkowo obchodzący w tym okresie hebrajskie święto Pesach Żydzi zjeżdżają do Jerozolimy, by pomodlić się pod Ścianą Płaczu.
Jak powiedziała PAP Basia Urban z Biura Przedstawicielstwa RP w Autonomii Palestyńskiej, nakładanie się świąt chrześcijańskich i żydowskich powoduje wiele utrudnień dla chcących odwiedzić Jerozolimę Palestyńczyków. "Zazwyczaj jest tak, że władze Izraela, ze względu na święta żydowskie zamykają cały Zachodni Brzeg i żaden Palestyńczyk, czy jest chrześcijaninem, czy muzułmaninem, nie ma prawa wjazdu do Jerozolimy, nawet jeśli ma specjalne pozwolenie" - podkreśla.
Władze Izraela blokują granice z Autonomią, w obawie przed atakami terrorystycznymi na gromadzących się w okolicach świętych miejsc Żydów. W tym roku problem polega na tym, że w tym samym czasie co Pesach są święta Wielkiej Nocy. "Wśród Palestyńczyków jest wielu chrześcijan, którzy chcą przyjechać i uczestniczyć w uroczystościach w Jerozolimie pomimo blokady" - zwraca uwagę Urban.
Katolicka Agencja Informacyjna napisała we wtorek, że Palestyńskie organizacje chrześcijańskie grożą nawet demonstracjami, jeśli miejscowym wyznawcom Chrystusa zabroni się dostępu do miejsc świętych w Jerozolimie podczas obchodów Wielkanocy.
"W Europie uważa się, że wszyscy Palestyńczycy są muzułmanami, a tak naprawdę chrześcijaństwo jest tutaj bardzo głębokie. To tutejsi muzułmanie zostali siłą zmuszeni do przejścia na Islam. Chrześcijaństwo jest tutaj od samego początku, jest tu wielu chrześcijan - Palestyńczyków, z pokolenia na pokolenie, z dziada pradziada" - zauważa pracownica polskiego przedstawicielstwa w Ramallah.
W Autonomii Palestyńskiej mieszkają chrześcijanie katoliccy i greko-prawosławni. Palestyńscy katolicy nie święcą jajek, ale ich obrzędy są bardzo podobne do tych polskich. "Chodzi się do kościoła, jest Triduum Paschalne, świętuje się mniej więcej tak samo" - opowiada Urban.
Zupełnie inaczej wygląda to u prawosławnych Palestyńczyków. Najważniejszym punktem ich uroczystości jest obchodzona w Jerozolimie Liturgia Cudu Świętego Ognia. Ogień, symbol Zmartwychwstania Chrystusa, zapalany jest w Wielką Sobotę po południu w Bazylice Grobu Pańskiego.
Bazylika powstała w miejscu, gdzie według tradycji chrześcijańskiej rozegrało się pięć ostatnich stacji Drogi Krzyżowej. Znajdująca się w niej Kaplica Bożego Grobu uznawana jest za miejsce, gdzie Józef z Arymatei znalazł i złożył ciało Chrystusa do grobu.
Nabożeństwo wygląda tak samo co roku. Najpierw w Bazylice Grobu gaszone są wszystkie świece, lampy oliwne i inne potencjalne źródła światła. Następnie specjalna komisja przeprowadza kontrolę Grobu. Później wchodzi tam patriarcha prawosławny i modli się o przyjście światła od Boga. Duchowny wraca już z zapaloną świecą, z której ogień przekazywany jest wiernym na całym świecie. Wcześniej jednak przekazują go sobie wierni stłoczeni w wąskich uliczkach starego miasta Jerozolimy.
"Oni wierzą, że patriarcha wchodzi, modli się po iluś godzinach postu i nagle zapala się światło na świecy. Później od świecy do świecy rozchodzi się ono po całym świecie" - tłumaczy Polka. Grecja podstawia nawet specjalny samolot by zabrać ogień, który z zachowaniem protokołu odpowiedniego dla głów państw witany jest w Atenach przez specjalne delegacje rządowe i wojskowe.
Do Ramallah ogień trafia specjalnym samochodem. W tymczasowej stolicy Autonomii Palestyńskiej witany jest przez procesję wiernych wszystkich religii chrześcijańskich, ale też biorą w niej udział muzułmańscy harcerze. Ogień trafia później do kościoła, z którego "rozchodzi się" do domów chrześcijańskich Palestyńczyków. Wszystko odbywa się w sobotę wczesnym popołudniem.
Ciekawą tamtejszą tradycją wielkanocną jest wypiekanie specjalnych ciastek z masy daktylowej w kształcie korony cierniowej. Palestyńscy chrześcijanie obrządku greckiego zanim jednak spróbują tego przysmaku przestrzegają ściśle 40-dniowego postu, podczas którego nie jedzą mięsa.
Podobnie jak w Polsce w Palestyńskich domach chrześcijańskich malowane są jajka, tyle że nie chodzi się z nimi na święcenie do kościołów. Tradycją jest, że podczas niedzielnego wielkanocnego śniadania domownicy stukają się nimi. "Komu się uda stukać w taki sposób, żeby nie rozbić skorupki na jajku, ten wygrywa" - opowiada Basia Urban.
W Ramallah wszyscy chrześcijanie, nawet jeśli z kalendarzy wynika, że święta u katolików i prawosławnych wypadają w innym okresie, obchodzą je wspólnie. Boże Narodzenie obchodzone jest zgodnie z kalendarzem katolickim, a Wielkanoc prawosławnym.
Okres wielkanocny to też czas większego natężenia wyjazdów do Ziemi Świętej z Polski. "+Widać+ na ulicach Jerozolimy trochę więcej języka polskiego" - powiedział PAP Jacek Olejnik z polskiej ambasady w Tel Awiwie.
Jednak zwiększonego ruchu turystycznego nasza placówka nie odczuwa w szczególny sposób. "Zazwyczaj grupy pielgrzymów kierują się od razu do Jerozolimy, czy innych świętych miejsc związanych z chrześcijaństwem. Na dobrą sprawę nie potrzebują ambasady do tych celów. Tak naprawdę nie ma żadnych kłopotów, które moglibyśmy rozwiązywać" - zaznaczył Olejnik.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.