Nad elektrownię atomową w Paksu na Węgrzech poderwano w czwartek wieczorem wojskowe Gripeny w związku z obecnością dwóch małych samolotów – poinformowało w piątek w komunikacie ministerstwo obrony Węgier. Jak się okazało, samoloty tępiły komary.
Resort obrony powiadomił, że pracownicy elektrowni o godz. 20.08 poinformowali centrum kierowania ruchem powietrznym węgierskich sił zbrojnych, że w zakazanej strefie powietrznej siłowni zauważono małe samoloty. Wojsko natychmiast poderwało Gripeny.
Myśliwce zidentyfikowały dwa samoloty AN-2, które wystartowały z miasta Dunaujvaros w środkowych Węgrzech, po czym tam powróciły.
Po wylegitymowaniu pilotów i pasażerów policjanci stwierdzili, że z samolotów opryskiwano teren środkami przeciw komarom, na co była zgoda władz.
Policja zapowiedziała wszczęcie postępowania w związku ze złamaniem przepisów dotyczących bezpieczeństwa transportu powietrznego.
Gripeny powróciły do bazy w Kesckemecie, również w środkowych Węgrzech.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.