Po rewanżowym meczu 3. rundy eliminacji Ligi Europejskiej F91 Dudelange - Legia Warszawa (2:2) trener Legii Ricardo Sa Pinto powiedział:
"Wpływ na losy awansu miał wynik pierwszego meczu. W rewanżu zrobiliśmy wiele, ale to nie wystarczyło. Rywale wykorzystali nasze błędy i strzelili dwie bramki. Byliśmy w trudnej sytuacji, ale dobrze zareagowaliśmy. W przerwie przekonywałem piłkarzy, że są w stanie odwrócić losy spotkania. Dokonaliśmy zmian i nasza gra wyglądała lepiej. Chciałem, aby zawodnicy uwierzyli w siebie. Potrzebny był nam spokój i opanowanie.
- Nie awansowaliśmy przez decyzję sędziego. Powinien podyktować ewidentny rzut karny. Wówczas wszystko było jeszcze możliwe. Tego awansu mogę pogratulować sędziemu. Walczyliśmy do końca, ale tego dnia sędzia był po stronie rywali".
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.