Po rewanżowym meczu 3. rundy eliminacji Ligi Europejskiej F91 Dudelange - Legia Warszawa (2:2) trener Legii Ricardo Sa Pinto powiedział:
"Wpływ na losy awansu miał wynik pierwszego meczu. W rewanżu zrobiliśmy wiele, ale to nie wystarczyło. Rywale wykorzystali nasze błędy i strzelili dwie bramki. Byliśmy w trudnej sytuacji, ale dobrze zareagowaliśmy. W przerwie przekonywałem piłkarzy, że są w stanie odwrócić losy spotkania. Dokonaliśmy zmian i nasza gra wyglądała lepiej. Chciałem, aby zawodnicy uwierzyli w siebie. Potrzebny był nam spokój i opanowanie.
- Nie awansowaliśmy przez decyzję sędziego. Powinien podyktować ewidentny rzut karny. Wówczas wszystko było jeszcze możliwe. Tego awansu mogę pogratulować sędziemu. Walczyliśmy do końca, ale tego dnia sędzia był po stronie rywali".
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.