Ataki na Benedykta XVI dotyczą kwestii w których pełni on w sposób szczególnie owocny, dynamiczny i dalekowzroczny swą rolę przywódcy Kościoła – twierdzi włoski watykanista, Sandro Magister. Zamieszczamy polskie tłumaczenie jego artykułu: „Pasja papieża Benedykta. Sześć oskarżeń, jedno pytanie”, opublikowanego na stronie chiesa.espresso.repubblica.it.
Przeciwnik ekumenizmu?
Czwarty obszar ataków stanowi kontynuację poprzedniego. Benedykt XVI został oskarżony o pogrzebanie ekumenizmu z powodu przedkładania pojednania z lefebrystami nad dialog z innymi wyznaniami chrześcijańskimi.
Ale fakty mówią o czymś przeciwnym. Od pontyfikatu papieża Ratzingera dokonano nadzwyczajnego postępu na drodze pojednania z Kościołami Wschodnimi. Dotyczy to zarówno Kościołów bizantyńskich związanych z Patriarchatem Ekumenicznym w Konstantynopolu, jak i - co jest nowością najbardziej zaskakującą - Patriarchatem Moskiewskim.
Jeśli do tego doszło, stało się tak właśnie ze względu na ożywioną wierność wobec wielkiej tradycji - począwszy od pierwszego tysiąclecia - co jest charakterystyczną cechą tego papieża, a także istotą Kościołów Wschodnich.
Na Zachodzie to właśnie znowu umiłowanie tradycji kieruje poszczególne osoby oraz grupy Wspólnoty Anglikańskiej, by prosić o przyjęcie do Kościoła Rzymskiego.
Natomiast w powrocie lefebrystów przeszkodę stanowi ich przywiązanie do dawnych form Kościoła i doktryny, błędnie utożsamianych z nieprzemijającą tradycją. Cofnięcie ekskomuniki wobec czterech ich biskupów w styczniu 2009 r., nie zmieniło stanu schizmy w którym pozostają oni nadal. Podobnie w 1964 roku zniesienie ekskomuniki między Rzymem a Konstantynopolem nie zniosło schizmy między Wschodem i Zachodem, ale umożliwiło dialog na drodze ku jedności.
Nieczuły wobec Żydów?
Jednym z czterech biskupów, z których ekskomunikę zdjął Benedykt XVI był Anglik, Richard Williamson, antysemita negujący Holokaust. W zliberalizowanym dawnym rycie znajduje się modlitwa za Żydów, aby „uznali Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela wszystkich ludzi”.
Te oraz inne fakty przyczyniły się do powtarzających się protestów świata żydowskiego przeciw obecnemu papieżowi. Można w nich dostrzec wyraźne elementy radykalizmu. To piąty obszar oskarżeń.
Ostatnio powodem protestu był fragment kazania w bazylice Świętego Piotra w Wielki Piątek, które w obecności papieża wygłosił kaznodzieja domu papieskiego ojciec Raniero Cantalamessa. Inkryminowany fragment dotyczył cytatu z listu napisanego przez Żyda, ale mimo to, polemika skierowana została wyłącznie przeciw papieżowi.
A jednak nic nie jest równie absurdalne, jak oskarżanie Benedykta XVI o wrogość wobec Żydów.
Żaden inny papież przed nim nie posunął się tak daleko w określeniu pozytywnej wizji relacji między chrześcijaństwem a judaizmem, pozostawiając podstawową różnicę co do uznania lub też nie uznania Jezusa jako Syna Bożego. W pierwszym tomie swego „Jezusa z Nazaretu”, wydanym w 2007 r. – a niebawem dopełni go drugi tom - Benedykt XVI napisał na ten temat wspaniałe stronice w dialogu ze współczesnym rabinem amerykańskim.
Wielu Żydów rzeczywiście postrzega Josepha Ratzingera jako swego przyjaciela. Ale w międzynarodowych mediach jawi się coś innego. Można tam dostrzec jedynie artyleryjski ostrzał papieża, przez Żydów, papieża który najlepiej ich rozumie i kocha.
Czy Benedykt XVI źle rozwiązuje kryzys związany z nadużyciami seksualnymi duchownych?
Wreszcie szóste oskarżenie bardzo aktualne przeciw Ratzingerowi – że ukrywał skandal z kapłanami dokonali nadużyć seksualnych wobec dzieci.
Również w tym przypadku oskarżenie skierowane jest właśnie przeciw człowiekowi, który zrobił więcej niż ktokolwiek w hierarchii Kościoła do naprawienia tego skandalu. Są już pozytywne skutki tych działań, które gdzieniegdzie można już wymierzyć. W szczególności w USA, gdzie częstość występowania tego zjawiska wśród kleru katolickiego w ostatnich latach znacznie spadła.
Jednak tam, gdzie rana jest nadal otwarta, jak ma to miejsce w przypadku Irlandii, Benedykt XVI nakazuje Kościołowi tego kraju, by podjął pokutę, długą i surową drogę odrodzenia wytyczoną przez niego w bezprecedensowym liście pasterskim z 19 marca.
Faktem jest, że międzynarodowa kampania przeciw pedofilii ma dziś właściwe jeden cel – papieża. Przypadki wygrzebane z przeszłości są za każdym razem wykalkulowane tak, by obróciły się przeciwko niemu, zarówno kiedy był arcybiskupem Monachium, czy też prefektem Kongregacji Nauki Wiary, a dodatkowo w Ratyzbonie, w latach w których brat papieża, Georg, kierował chórem dziecięcym w tamtejszej katedrze.
Przytoczonych sześć obszarów oskarżeń przeciw Benedyktowi XVI rodzi pytanie. Dlaczego ten papież jest tak atakowany z zewnątrz Kościoła, ale także od wewnątrz, mimo oczywistego braku winy we wspomnianych kwestiach? Początek odpowiedzi to fakt, że papież Benedykt XVI jest systematycznie atakowany za to, co robi, za to, co mówi, oraz za to kim jest.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.