Ośrodek muzułmański, którego budowa na stołecznej Ochocie wywołuje gorące spory, miał powstać już kilka lat temu i w innym miejscu - czytamy w dzisiejszej „Rzeczpospolitej”
Dziennikarki Agnieszka Rybak i Renata Czeladko podejmują problem, który zarysował się niedawno w Polsce, a który od dawna próbuje rozstrzygać zlaicyzowana Europa: w jakim stopniu znaki religijne islamu powinny być obecne na Starym Kontynencie? W artykule czytamy, że historia z nowym meczetem w Warszawie rozpoczęła się w roku 2003, kiedy Uniwersytet Warszawski otrzymał od Arabii Saudyjskiej propozycję budowy Ośrodka Studiów Arabistycznych. Projekt rozbił się o prośbę fundatorów, by w budynku - jako osobna sala - znalazł się meczet. Po fiasku rozmów z uniwersytetem propozycję sfinansowania budowy ośrodka przez saudyjskiego monarchę otrzymała Liga Muzułmańska, która znalazła fundatora z Arabii Saudyjskiej.
Rzeczpospolita przypomina też niedawne demonstracje przeciwników i obrońców inicjatywy budowy w Warszawie meczetu. Samir Ismail, przewodniczący budującej ośrodek Ligi Muzułmańskiej, o protestach mówi, że spodziewał się większych. Jego zdaniem nagłośnienie pomaga budowie.
Promieniowanie jest mniejszą przyczyną chorób nowotworowych, niż się sądzi.
Następnym krokiem muszą być dalsze rozmowy z udziałem prezydenta Ukrainy.
Puin w przeszłości zbyt wiele razy kłamał - uważa MSZ Ukrainy.
... dotyczący jego rozmów z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem.
Zostało jeszcze kilka dużych problemów, które "nie do końca" zostały rozstrzygnięte.
Żołnierze zaprezentowali sprzęt wojskowy na wielu piknikach.
Omówiono uwolnienie 1,3 tys. więźniów oraz wizytę Władimira Putina na Alasce.