Prezydent Francji Nicolas Sarkozy odniósł się we wtorek negatywnie do forsowanej przez prezydenta USA Baracka Obamę idei całkowitego rozbrojenia nuklearnego, argumentując, że broń jądrowa jest niezbędna dla zagwarantowania bezpieczeństwa narodowego Francji.
"Nie zrezygnuję z broni jądrowej, która gwarantuje bezpieczeństwo mojego kraju" - powiedział Sarkozy amerykańskiej telewizji CBS w poniedziałek czasu lokalnego w Waszyngtonie, dokąd przybył na szczyt nuklearny.
"Zawiesiliśmy we Francji testy atomowe i zredukowaliśmy naszą broń (nuklearną) o jedną trzecią" - zaznaczył, dodając jednocześnie, że pozbycie się dalszych głowic bojowych naraziłoby na szwank bezpieczeństwo państwa.
Jak zadeklarował jej prezydent, Francja w zasadzie popiera rozbrojenie nuklearne. "Zachowujemy jednak minimum, by zagwarantować bezpieczeństwo" - podkreślił.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.