Sąd Apelacyjny w Lublinie uchylił wydany przez prezydenta tego miasta zakaz organizacji zapowiedzianego na sobotę Marszu Równości, a także planowanej tego dnia kontrmanifestacji środowisk narodowych.
Sąd uwzględnił zażalenia organizatorów Marszu Równości i kontrmanifestacji na postanowienie Sądu Okręgowego w Lublinie, który w środę utrzymał w mocy decyzję prezydenta Lublina zakazującą tychże zgromadzeń. Zażalenie na decyzję sądu złożył też Rzecznik Praw Obywatelskich.
Przewodnicząca składu sędziowskiego Ewa Popek w uzasadnieniu wydanego orzeczenia podkreśliła, że w orzecznictwie utrwalony jest pogląd, iż "wolność zgromadzeń pełni doniosłą rolę w demokratycznym państwie prawnym, a także jest warunkiem istnienia społeczeństwa demokratycznego".
Jak tłumaczyła, wolność zgromadzeń "gwarantuje członkom społeczności wpływ na władze publiczne, jest naturalną konsekwencją suwerenności narodu". "Służy w szczególności oddziaływaniu jednostek na politykę państwa przez prezentowanie opinii, ocen, poglądów i zadań" – powiedziała sędzia.
"Zgromadzenia są istotnym instrumentem demokracji bezpośredniej i dostrzegając znaczenie wolności zgromadzeń, państwo polskie chroni ja przepisami Konstytucji" – dodała.
"To na władzach państwowych ciąży obowiązek zapewnienia pokojowego charakteru zgromadzenia i zagwarantowania ochrony jego uczestnikom" - powiedziała w uzasadnieniu wydanego orzeczenia przewodnicząca składu sędziowskiego Ewa Popek.
W ocenie sądu organy władzy publicznej, dokonując oceny, czy zgłoszone zgromadzenie zagraża zdrowiu lub życiu ludzi "powinny odnosić się do zachowania organizatorów i uczestników zgromadzenia, nie zaś do zachowania osób trzecich próbujących udaremnić przeprowadzenie demonstracji". W ocenie sądu nie można przyjąć, że uczestnicy Marszu Równości stanowią takie zagrożenie.
Sąd powołał się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego stwierdzający, że ewentualność kontrdemonstracji przy użyciu przemocy lub przyłączenia się skłonnych do agresji ekstremistów nie może prowadzić do pozbawienia prawa wolności zgromadzeń, nawet wtedy, gdy istnieje realne niebezpieczeństwo naruszenia porządku publicznego, na które organizatorzy zgromadzenia nie mają wpływu.
Zakaz organizacji obu zgromadzeń ze względów bezpieczeństwa wydał we wtorek prezydent Lublina Krzysztof Żuk. Powołał się na przepis ustawy Prawo o zgromadzeniach, który umożliwia wydanie zakazu, gdy zgromadzenie może zagrażać życiu i zdrowiu ludzi albo mieniu w znacznych rozmiarach. W wydanej na prośbę prezydenta opinii policja potwierdziła, że istnieje prawdopodobieństwo spotkania się w sobotę grup o przeciwstawnych poglądach, co może prowadzić do konfliktu i zagrożenia dla mieszkańców.
Jak podała KAI, w kościołach znajdujących się wzdłuż trasy przemarszu mieszkańcy Lublina spotkają się na wspólnej modlitwie różańcowej.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.