Zaostrza się spór w Kościele prawosławnym w sprawie niezależności Cerkwi na Ukrainie. Patriarchat Moskiewski nie chce pogodzić się z decyzjami podjętymi w ubiegły czwartek przez Święty Synod Patriarchatu Konstantynopola. Postanowiono na nim o podjęciu konkretnych kroków zmierzających do ustanowienia na Ukrainie Kościoła autokefalicznego.
Odwołano między innymi więzy kanoniczne ustanowione przez tenże synod listem z 1686 r., który przyznawał Patriarchatowi Moskiewskiemu niektóre prawa do metropolii na Ukrainie, w tym prawo do mianowania metropolity kijowskiego. Przywrócono też do jedności z Kościołem metropolitę Filareta, który po upadku Związku Radzieckiego ogłosił się głową Patriarchatu Kijowskiego.
Patriarchat Moskiewski uznał te decyzje za bezprawne i katastrofalne dla prawosławia. W poniedziałek zajmie się nimi synod rosyjskiej Cerkwi, który będzie obradował w Mińsku na Białorusi.
Na decyzję prawosławnego synodu Konstantynopola zareagowały też władze rosyjskie. Temat ten podjęto na posiedzeniu rady bezpieczeństwa, która zebrała się wczoraj pod przewodnictwem Władimira Putina. Rzecznik prasowy prezydenta ostrzegł, że „jeśli dojdzie do nielegalnych działań, to Rosja, tak jak broni interesów Rosjan i ludności rosyjskojęzycznej, tak samo stanie też w obronie interesów wiernych prawosławnych”.
PIE: import surowców krytycznych z Ameryki Łacińskiej pozwoli UE uniezależnić się od Chin.
Kraj ma ponad 170 mln mieszkańców, z których 90 proc. wyznaje islam. Katolików jest tam 300 tys.
Indie włączyły się w spór między Mauritiusem a W. Brytanią o przynależność wysp Chagos