Zaostrza się spór w Kościele prawosławnym w sprawie niezależności Cerkwi na Ukrainie. Patriarchat Moskiewski nie chce pogodzić się z decyzjami podjętymi w ubiegły czwartek przez Święty Synod Patriarchatu Konstantynopola. Postanowiono na nim o podjęciu konkretnych kroków zmierzających do ustanowienia na Ukrainie Kościoła autokefalicznego.
Odwołano między innymi więzy kanoniczne ustanowione przez tenże synod listem z 1686 r., który przyznawał Patriarchatowi Moskiewskiemu niektóre prawa do metropolii na Ukrainie, w tym prawo do mianowania metropolity kijowskiego. Przywrócono też do jedności z Kościołem metropolitę Filareta, który po upadku Związku Radzieckiego ogłosił się głową Patriarchatu Kijowskiego.
Patriarchat Moskiewski uznał te decyzje za bezprawne i katastrofalne dla prawosławia. W poniedziałek zajmie się nimi synod rosyjskiej Cerkwi, który będzie obradował w Mińsku na Białorusi.
Na decyzję prawosławnego synodu Konstantynopola zareagowały też władze rosyjskie. Temat ten podjęto na posiedzeniu rady bezpieczeństwa, która zebrała się wczoraj pod przewodnictwem Władimira Putina. Rzecznik prasowy prezydenta ostrzegł, że „jeśli dojdzie do nielegalnych działań, to Rosja, tak jak broni interesów Rosjan i ludności rosyjskojęzycznej, tak samo stanie też w obronie interesów wiernych prawosławnych”.
"W naszej rzeczywistości silnie obecny jest klerykalizm – i to obustronny."
Papież Franciszek otworzył w poniedziałek w Watykanie międzynarodowy szczyt na temat praw dzieci.
W roku 2023 USAID wydała 72 mld dolarów na pomoc międzynarodową.
Nic złego w polskiej gospodarce się nie dzieje - uważa jednak specjalista.
Kanada powinna zostać naszym 51. stanem, wtedy nie będzie ceł - stwierdził Donald Trump.
Podróżni zamówili także 169 tys. jajecznic, 177 tys. kotletów schabowych.