Papież Franciszek otworzył w poniedziałek w Watykanie międzynarodowy szczyt na temat praw dzieci. Zaalarmował, że prawa te są codziennie deptane i lekceważone. Jesteśmy tutaj, by powiedzieć, że nie chcemy, aby to stało się normalnością - podkreślił w obecności 50 osobistości z całego świata.
W wystąpieniu podczas spotkania pod hasłem "Kochajmy je i chrońmy" papież podkreślił: "Dzisiaj życie milionów dzieci jest nadal naznaczone przez ubóstwo, wojnę, brak szkoły, niesprawiedliwość i wyzysk. Dzieci i nastolatków z państw najuboższych lub dręczonych przez tragiczne konflikty zmusza się do stawienia czoła straszliwym próbom".
"Także bogatszy świat nie jest odporny na niesprawiedliwość" - dodał Franciszek.
"W znacznie większej mierze niż w przeszłości szkoły i służby medyczne muszą mierzyć się z problemem dzieci dotkniętych przez liczne trudności, z młodzieżą pełną lęku czy w depresji, nastolatkami wchodzącymi na drogi agresji lub samookaleczania się" - mówił Franciszek.
Jak zaznaczył, "właśnie młodzi, którzy w społeczeństwie są znakami nadziei, mają trudności z rozpoznaniem (tej nadziei) w samych sobie".
"Nie do przyjęcia jest to, co, niestety, ostatnio widzieliśmy niemal codziennie: dzieci ginące pod bombami, oddane w ofiarę bożkom władzy przez ideologię i nacjonalistyczne interesy" - zaznaczył papież.
Ostrzegł: "Zabijanie dzieci oznacza negowanie przyszłości".
Papież zaalarmował, że nieletni są niekiedy zmuszani do walki pod wpływem narkotyków. Przypomniał, że dzieci giną jako migranci na morzu, pustyni i innych szlakach migracyjnych.
Wyraził przekonanie, że "zanegowane dzieciństwo jest cichym wołaniem, które piętnuje niesprawiedliwość systemu ekonomicznego, przestępstwa wojny, braku opieki medycznej i nauczania szkolnego".
"Jesteśmy tu, by powiedzieć, że nie chcemy, aby to wszystko stało się normalnością. Nie możemy zgodzić się na przyzwyczajanie się do tego" - oznajmił Franciszek.
Zwrócił uwagę na ryzyko utraty litości i miłosierdzia.
Następnie przedstawił statystykę: ponad 40 mln dzieci na świecie jest wysiedlonych, a około 100 mln nie ma stałego domu. Dodał, że 160 mln dzieci to ofiary pracy przymusowej, handlu ludźmi, wyzysku i różnych form wykorzystywania.
Wiele dzieci, jak zaznaczył, żyje w "próżni", ponieważ nie zostały zarejestrowane z chwilą narodzin. Takich "niewidzialnych dzieci" jest około 150 mln - zauważył Franciszek.
Wspomniał o dzieciach bez dokumentów na granicy Meksyku ze Stanami Zjednoczonymi i podkreślił, że są one "pierwszymi ofiarami exodusu desperacji i nadziei tysięcy ludzi, zmierzających z południa w stronę USA".
Papież oświadczył także: "W imię logiki odrzucenia, w której człowiek staje się wszechmogący, rodzące się życie jest poświęcane poprzez zabójczą praktykę aborcji".
Na zakończenie Franciszek zaapelował: "Musimy zdać sobie sprawę z tego, że małe dzieci obserwują, rozumieją i pamiętają. I swoimi spojrzeniami i swoim milczeniem mówią do nas. Słuchajmy ich".
W szczycie w Watykanie uczestniczą m.in. królowa Jordanii Rania, były wiceprezydent USA Al Gore, islamski uczony z Egiptu - imam Ahmed el-Tajeb, rabin David Rosen, były premier Włoch Mario Draghi, szef włoskiego MSZ i wicepremier Antonio Tajani, przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach, prezes FIFA Gianni Infantino oraz szef Interpolu Ahmed Naser Al-Raisi.
"W naszej rzeczywistości silnie obecny jest klerykalizm – i to obustronny."
Papież Franciszek otworzył w poniedziałek w Watykanie międzynarodowy szczyt na temat praw dzieci.
W roku 2023 USAID wydała 72 mld dolarów na pomoc międzynarodową.
Nic złego w polskiej gospodarce się nie dzieje - uważa jednak specjalista.
Kanada powinna zostać naszym 51. stanem, wtedy nie będzie ceł - stwierdził Donald Trump.
Podróżni zamówili także 169 tys. jajecznic, 177 tys. kotletów schabowych.