W środę nad ranem, po kilku godzinach walki z ogniem, strażakom udało się opanować pożar na składowisku zużytych opon w Żorach (Śląskie). W prowadzonej w bardzo trudnych warunkach akcji gaśniczej uczestniczyło blisko stu strażaków.
"Na miejsce skierowano w sumie 27 zastępów strażackich oraz specjalistyczny samochód rozpoznania chemicznego z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Katowicach-Piotrowicach" - poinformowała rzeczniczka śląskiej straży pożarnej mł. bryg. Aneta Gołębiowska.
Szybko rozprzestrzeniający się pożar objął około 10 tys. metrów kwadratowych składowiska przy ulicy Kleszczowskiej - płonęły wysokie na 5-6 metrów sterty opon. Opanowanie ognia zajęło strażakom ponad cztery godziny. Udało się obronić przed ogniem sąsiednie budynki magazynowo-produkcyjne i pozostałą część składowiska.
Akcję strażaków utrudniały wysoka temperatura i bardzo silne zadymienie - znad płonących opon unosiły się kłęby gęstego, czarnego dymu. Strażacy pracowali w aparatach ochrony dróg oddechowych. W bezpośrednim sąsiedztwie pożaru nie ma budynków mieszkalnych, nie było więc potrzeby ewakuacji. Nikt nie został poszkodowany. Rano strażacy dogaszali i zabezpieczali pogorzelisko.
Firma, na terenie której znajduje się składowisko, specjalizuje się w recyklingu zużytych opon i innych wyrobów z gumy.
Przyczyny pożaru nie są na razie znane; ustalą je biegli z zakresu pożarnictwa. W środę będzie też wstępnie oszacowana wielkość strat spowodowanych pożarem.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.