"Okres kampanii wyborczej sprzyja próbom uwikłania kapłanów w działalność polityczną i wykorzystania ich autorytetu do wspierania określonych partii" - pisze w Gazecie Wyborczej rzecznik metropolity krakowskiego ks. Robert Nęcek.
Przypomina więc społeczne nauczanie Kościoła w tym zakresie. "Otóż żaden ksiądz nie może czynnie angażować się w promowanie polityka czy partii, a tym bardziej namawiać wiernych do składania podpisów na określone listy wyborcze, w dodatku na terenie parafii. Ksiądz poprzez partyjne zaangażowanie prowadzi wspólnotę wiernych do rozłamu i obniża autorytet Kościoła.
Partia, z natury rzeczy, oznacza tylko część. Partia oznacza podział, a kapłan posłany jest do wszystkich. Ponadto nie jest on w stanie zagwarantować spełnienia się obietnic wyborczych, a przez to uczynić zadość nadziei pokładanych w partiach przez obywateli. Natomiast łatwo może być pomówiony o szukanie korzyści i politycznych wpływów.
Ksiądz nie jest ustanowiony dla polityki, lecz dla wyjaśniania Ewangelii i formacji sumień do podejmowania samodzielnych decyzji" - pisze ks. Nęcek. Zaznacza, że do zadań kapłańskich wkomponowane jest jedynie podawanie etycznych kryteriów wyborów i pozostawienie wiernym odpowiedzialności za ich decyzje.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.