„Wybierajcie życie, abyście żyli!”. Tym cytatem z biblijnej Księgi Powtórzonego Prawa (30, 19) episkopat Kenii zaczyna apel do wiernych z 11 maja o odrzucenie w referendum projektu nowej konstytucji tego kraju. Mimo zastrzeżeń wysuwanych m.in. przez Kościoły chrześcijańskie 6 maja władze zaproponowały projekt bez żadnych zmian. „Głosu bardzo licznych obywateli niestety nie wysłuchano” – piszą kenijscy biskupi.
Największe obawy pasterzy kenijskiego Kościoła budzi zapis definiujący ludzkie życie od chwili narodzin, a nie poczęcia, co otwiera furtkę do legalizacji aborcji. Ponadto mają zastrzeżenia co do zatwierdzenia cywilnych trybunałów islamskich, których działalność narusza prawa niemuzułmanów. Inne kontrowersyjne kwestie, to wprowadzenie do kenijskiej konstytucji pojęcia „zdrowia reprodukcyjnego”, wiązanego na terenie międzynarodowym z aborcją, oraz pewne wyrażenia o życiu rodzinnym i wolności religijnej. Niebezpieczne jest też stwierdzenie, że Kenia ma przyjmować prawo międzynarodowe na równi z własnym krajowym. Łudzące są obietnice, że poprawek dokona się już po uchwaleniu nowej ustawy zasadniczej. „Konstytucja to nie worek ziemniaków, z których można odrzucić kilka zepsutych – zauważają kenijscy biskupi. – Jest ona jak jajko, w którym, gdy zacznie się psuć, nie można oddzielić części dobrej od zepsutej”. Dlatego episkopat ponawia wezwanie do odrzucenia w referendum rządowego projektu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.