W najbliższych miesiącach MON chce rozpisać przetarg na samoloty szkolenia zaawansowanego, pozwalające przygotowywać lotników do pilotowania samolotów bojowych. Istotnym warunkiem ma być włączenie polskich zakładów w produkcję lub obsługę samolotów.
"Intencją MON jest możliwie szybkie uruchomienie procedury nabycia samolotu szkolenia zaawansowanego. W resorcie zostały opracowane dokumenty niezbędne do postępowania" - powiedział PAP wiceminister obrony Marcin Idzik. Przypomniał, że wprowadzenie nowych samolotów szkolno-bojowych to jeden z kilkunastu projektów modernizacji polskiego wojska. Program ten przewiduje pozyskanie w latach 2013-15 szesnastu samolotów szkolno-bojowych klasy LIFT. LIFT - Lead In Fighter Trainer - to samoloty służące nie tylko szkoleniu pilotów przechodzących z samolotów szkolenia początkowego na bojowe odrzutowce jak F-16 i MiG-29, ale pozwalające także na loty treningowe tańsze niż odbywane na myśliwcach.
"Musimy przeprowadzić ten przetarg w tym roku, będziemy się starali uczynić to jak najszybciej. W ciągu kilku miesięcy zamierzamy ogłosić przetarg. Wytyczne taktyczno-techniczne są gotowe" - powiedział Idzik. Zaznaczył, że to, jaki okres upłynie od ogłoszenia przetargu do wyboru samolotu i dostawy, zależy od tego, na ile ofertę trzeba będzie dostosować do postawionych przez MON wymogów. Przypomniał, że wielozadaniowy samolot bojowy F-16 został zaprojektowany i wyprodukowany w wersji specjalnie przygotowanej, by spełnić polskie warunki. "Warto zaznaczyć, że przetarg dotyczy nie tylko samolotów, ale także szkolenia i logistyki, w tym symulatorów, a istotnym warunkiem będzie możliwie duża polonizacja produktu. Bez polonizacji nie będzie dostawy" - zastrzegł wiceminister.
Samoloty szkolne polskiego wojska to obecnie turbośmigłowe PZL-130 Orlik i oblatany w roku 1960 odrzutowy TS-11 Iskra, który według planów ma zostać wycofany po 2012 roku. Po początkowym szkoleniu na tych samolotach piloci samolotów bojowych są kierowani wprost do eskadr wyposażonych w MiGi-29 lub Su-22, piloci nowych wielozadaniowych F-16 szkolą się w USA na treningowych T-38 i F-16, po czym loty treningowe wykonują już w kraju samolotami bojowymi.
Jak mówi Piotr Abraszek z miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa", nie jest to ekonomiczne rozwiązanie. "Nawet dwumiejscowa wersja samolotu bojowego - tak jak polskie F-16 - ma wszystkie cechy maszyny bojowej. Żywotność podzespołów samolotów bojowych jest mniejsza niż samolotów szkolnych, skonstruowanych tak, by przy wszelkich podobieństwach do samolotów bojowych szkolenie było jak najbardziej ekonomiczne" - powiedział Abraszek. "Specyfika szkolenia wymaga na przykład dużej liczby lądowań, dlatego samoloty szkolne mają wytrzymalsze podwozia, także zużycie paliwa samolotów szkolnych jest mniejsze niż w przypadku szkolnych wersji samolotów bojowych" - dodał.
Do dostępnych obecnie samolotów klasy LIFT należą brytyjski Hawk w nowej wersji AJT; koreański T-50, skonstruowany wspólnie z produkującym F-16 koncernem Lockheed Martin; włoski Aermacchi M-346, rosyjski Jak-40 i czeski Aero L-159
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.