Sytuacja w poszczególnych województwach i miastach. Śląskie, dolnośląskie, opolskie, świętokrzyskie, łódzkie, Kraków, Tarnobrzeg, Podbeskidzie i Podkarpacie. Środa, 19 maja, rano.
W niektórych miejscowościach woj. śląskiego trwa walka z żywiołem, tysiące mieszkańców z powodu powodzi musiało opuścić swoje domy. W wielu miejscach regionu służby kryzysowe notują długo oczekiwane spadki poziomu wód w rzekach.
W dalszym ciągu bardzo poważna sytuacja panuje w Bieruniu. Wiceburmistrz miasta Stanisław Podleśny powiedział w środę rano PAP, że po tym, jak w ostatnim czasie wielu mieszkańców miasta musiało opuścić swoje domostwa, niewykluczone, że liczba zmuszonych do ewakuacji jeszcze się zwiększy. Przedstawiciele magistratu podkreślają, że sytuacja w ich mieście jest o wiele gorsza niż podczas wielkiej powodzi w 1997 roku. Miasto zalewa przede wszystkim rzeka Gostynka, która przerwała wały przeciwpowodziowe.
We wtorek kilkanaście zastępów strażaków skierowano do miejscowości Buków w powiecie wodzisławskim. Sztuczny zbiornik przeciwpowodziowy Polder Buków na Odrze zaczął tracić szczelność przy wałach, które starano się umacniać od wtorkowego rana, także przy użyciu ciężkiego sprzętu. "Strażacy opanowali sytuację, woda przecieka już tylko minimalnie. Na miejscu teraz tylko jeden zastęp straży, który monitoruje sytuację" - powiedział w środę rano PAP dyżurny powiatowego stanowiska kierowania w Wodzisławiu Śląskim.
Jak dodał, poza osobami, które na własną rękę opuściły domy, lokalne władze pomogły w ewakuacji kilkunastu osób z miejscowości Buków i Nieboczowy. Z informacji służb kryzysowych w Wodzisławiu wynika, że powoli normalizuje się sytuacja powodziowa w sąsiednich Czechach. Poziom wody w tamtejszych zbiornikach retencyjnych nieco się obniżył.
Spadek poziomu rzek - od 10 do kilkunastu centymetrów - notują służby kryzysowe w Częstochowie. Głównym problemem są obecnie przeciekające wały w rejonie ul. Bugajskiej - drogi prowadzącej w kierunku Olsztyna - powiedział PAP naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Częstochowie Stanisław Słyż.
Uspokajające informacje płyną też z Raciborza. Odra w tym mieście osiąga obecnie poziom 8,92 m. Pomiędzy godz. 8 a 9 ma sięgnąć 9 m, a później zacząć opadać. "Myślę, że ten poziom wody nie zagraża miastu. W Czechach sytuacja się stabilizuje, opady zanikają" - powiedział PAP Stanisław Mrugała z raciborskiego magistratu.
Poprawia się też sytuacja w Rybniku, gdzie największe zagrożenia stanowiła rzeka Ruda. Choć w ostatnich dniach dochodziło w jej okolicy do lokalnych podtopień, to poziom wody systematycznie opada - powiedziano rano PAP w Miejsko-Powiatowym Centrum Zarządzania Kryzysowego.
O stabilizacji sytuacji mówią też służby kryzysowe w Gliwicach. Poziom Kłodnicy w pobliżu urzędu miasta obniżył się z wtorkowego maksimum (3,87 m) do 3,59 m. Przywrócono już ruch na drodze krajowej nr 88, ale bez wjazdów na ulice Toszecką i Tarnogórską - powiedział PAP dyżurny Centrum Ratownictwa Gliwice.
Na godz. 8. w środę zaplanowano ewakuację ok. 250 mieszkańców wsi: Stary Górnik i Stary Otok k. Oławy (Dolnośląskie) w związku z koniecznością zalania polderu Lipki, aby poradzić sobie z nadmiarem wody zbliżającym się do Wrocławia.
Tymczasem we wtorek wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec o godz. 18. ogłosił w powiecie oławskim alarm powodziowy. Pogotowia przeciwpowodziowe nadal obowiązują w powiatach: wrocławskim, trzebnickim, średzkim, wołowskim, legnickim, lubińskim, głogowskim i mieście Wrocławiu.
Wojewoda zdecydował również, że w środę o godz. 8. zostanie zalany polder Lipki-Oława o pojemności 38 mln m sześciennych. Dlatego też mieszkańcy Starego Górnika i Starego Otoka będą musieli opuścić swoje domy. Ewakuacja nie będzie polegała na wywożeniu ludzi ciężkim sprzętem, lecz na monitorowaniu opuszczania domostw przez mieszkańców.
Natomiast Dagmara Turek-Samól, rzeczniczka prasowa wojewody dolnośląskiego powiedziała PAP, że w miarę potrzeb w czwartek zostanie uruchomiony kolejny polder Blizanowice-Trestno, w tym przypadku nie będzie konieczności przeprowadzania ewakuacji.
W czwartek lub piątek przez Wrocław ma przejść fala kulminacyjna; na razie nikt nie potrafi powiedzieć, jak będzie wysoka i jak długo będzie się przemieszczać przez miasto.
Z powodu trudnych warunków zamknięta została droga gminna nr 1933D (powiat wrocławski) - rzeka Oława zalała tam jezdnię na odcinku 50 m pomiędzy miejscowościami Groblice i Kotowice. Policja wyznaczyła objazd do Wrocławia przez Oławę. Zalana jest także droga gminna nr 17670D Marcinkowice-Zakrzów; jezdnia jest zalana na odcinku ok. 10 m warstwą 15 cm wody.
Stany alarmowy zostały przekroczone w 12 punktach wodowskazowych; stan ostrzegawczy także w 7 punktach.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.