"Tupolew nie lądował, tylko podchodził do lądowania" - mówi "Gazecie Wyborczej" dowódca rządowego samolotu Jak-40, który 10 kwietnia wylądował w Smoleńsku 79 minut przed prezydenckim Tu-154.
Porucznik Artur Wosztyl, po ponad miesiącu od tragicznego zdarzenia, zaczął mówić w mediach o feralnym poranku w Smoleńsku. Jednak niektóre szczegóły musiał przemilczeć, bo prokuratura wojskowa objęła je tajemnicą.
Pilot potwierdza m.in. panujące wówczas, bardzo złe warunki atmosferyczne i to, że trzykrotnie ostrzegał o tym załogę Tu-154.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.